W związku z licznymi publikacjami Pana Piotra Nisztora, Gazety Polskiej Codziennie i Gazety Polskiej, wystąpiłem z pozwami o ochronę swojego dobrego imienia i o zabezpieczenie moich roszczeń na czas trwania postępowań - poinformował w środę na Twitterze Zbigniew Boniek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sąd zakazał Nisztorowi publikacji tekstów o prezesie PZPN. Sakiewicz: To dowód na potężne zagrożenie wolności słowa w Polsce
Boniek odpowiada na doniesienia medialne
W sprawach przeciwko Panu Nisztorowi i Gazecie Polskiej Codziennie sąd udzielił mi kilka dni temu wnioskowanego zabezpieczenia, w sprawie przeciwko Gazecie Polskiej decyzja jeszcze nie zapadła
— dodał Boniek.
Formą zabezpieczenia jest nałożenie na wydawców i autora publikacji zakazu rozpowszechniania precyzyjnie określonych w postanowieniach sądów tez i informacji na mój temat, m.in. co do niegospodarnego sposobu zarządzania przeze mnie Związkiem oraz rzekomych powiązań mojej osoby z prześladowcami papieża Jana Pawła II oraz esbecją
— wyjaśnił.
„Zarzuty wymienione w postanowieniach są nieprawdziwe
Podkreślił, że „zarzuty wymienione w postanowieniach są nieprawdziwe, zmanipulowane i nie opierają się o jakiekolwiek wiarygodne źródła”.
Decyzje sądów zapadły zgodnie z zasadami prawa i są jedyną formą zabezpieczenia mojego dobrego imienia na czas długotrwałych postępowań sądowych
— dodał.
W środę w „Gazecie Polskiej” ukazał się artykuł Piotra Nisztora pt. „Kapitan SB trzęsie polską piłką”, w którym czytamy, że „były esbek stojący na czele firmy od lat zarabiającej miliony na współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, rozpracowywał Jana Pawła II m.in. podczas jego wizyty w Austrii w czerwcu 1988 roku”.
Od lat jedna z najbardziej prominentnych osób w polskiej piłce nożnej, 68-letni Andrzej Placzyński, jest szarą eminencją Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), mającą wpływ nie tylko na obsadę sztabu trenerskiego polskiej kadry, lecz także na powoływany skład czy wybór sparingpartnerów. Korzysta na tym kierowana przez niego firma Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działająca pod nazwą SportFive. Firma od lat zarabia miliony na współpracy ze związkiem oraz klubami piłkarskiej ekstraklasy. W 2017 roku PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka, przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m.in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji
— pisze tygodnik.
Kontrowersyjna przeszłość
Według „GP” Placzyński ma ciemną kartę w życiorysie i w latach 1980–1990 „był pracownikiem Departamentu I MSW (wywiadu PRL), z czego ostatnie trzy lata służby spędził jako funkcjonariusz pod przykryciem w Wiedniu”. „GP” miała dotrzeć do dokumentów Placzyńskiego, które opisują jego działalność wywiadowczą. Tygodnik podaje, że materiały dotyczące szczegółów pracy Placzyńskiego w Austrii dostępne są w archiwum IPN w oddzielnej teczce, przez lata były ściśle tajne i znajdowały się w nieistniejącym już dzisiaj zbiorze zastrzeżonym.
„GP” zapytała PZPN, czy to, że w życiorysie Placzyńskiego są działania podejmowane wobec Jana Pawła II na rzecz wywiadu PRL, nie przeszkadza związkowi we współpracy z kierowaną przez niego firmą. „Czytanie i komentowanie teczek zgromadzonych w IPN pozostaje poza obszarem działalności PZPN. Związek skupia się w swojej działalności na realizacji zadań statutowych, w tym w szczególności na doskonaleniu gry w piłkę nożną oraz jej promowaniu, regulowaniu i kontrolowaniu na terytorium Polski. PZPN nie komentuje życiorysów osób reprezentujących spółki, z którymi posiada relacje biznesowe, w tym tych należących do Grupy Lagardere” – stwierdził w odpowiedzi mec. Marcin Wojcieszak, pełnomocnik PZPN.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/515953-boniek-wystapilem-z-pozwami-o-ochrone-dobrego-imienia