W sprawie dochodzenia dyscyplinarnego dotyczącego Romana Giertycha pojawiły się nowe informacje - ustalił portal wPolityce.pl. Wynika z nich, że Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie przesłuchał już redaktora Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej. To jego nazwisko pojawiło się w sprawie, po tym, jak słynny „handlarz maseczek”, oskarżył Giertycha, iż ten wykorzystał jego konflikt z ministerstwem zdrowia dla celów politycznych i medialnych.
Portal wPolityce.pl jako pierwszy ustalił już na początku czerwca, że sprawą Romana Giertycha i oskarżeń kierowanych w jego stronę przez Łukasza G. zajął się Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie. Sprawa wydaje się wyjątkowo bulwersująca i warta wyjaśnienia.
Złamanie tajemnicy adwokackiej?
„Handlarz” maseczkami, który miał zwrócić się do Romana Giertycha o pomoc w prawnej batalii z resortem zdrowia, oskarżył go o to, że ten wykorzystał jego sprawę w wojnie z rządem PiS, a przekazane przez niego materiały „wyciekły” do „Gazety Wyborczej”, która piórem Wojciecha Czuchnowskiego, opisała kulisy transakcji. Szkopuł w tym, że publikacja miała się ukazać już po tym, jak G. wypowiedział pełnomocnictwo Giertychowi. Z medialnych doniesień wynika, że Wojciech Czuchnowski miał uczestniczyć w spotkaniu Łukasza G. z Romanem Giertychem.
Wykorzystano naiwność klienta?
Łukasz G. zaatakował Giertycha i Czuchnowskiego, że stał się narzędziem w ich rzekomej intrydze politycznej, która miała być wymierzona przeciwko ówczesnemu ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu. Łukasz G. miał uwierzyć Romanowi Giertychowi, że ten wyciągnie go z problemów po nieudanej transakcji „maseczkowej” z ministerstwem zdrowia. To resort poinformował bowiem prokuraturę, że zakupione maseczki od Łukasz G. nie posiadają stosowanych atestów. Łukasz G. spotkał się z Giertychem, a towarzyszył im Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej”. Informacje przekazane przez Łukasza G. stanowiły tajemnicę adwokacką. Te jednak „wypłynęły” w publikacjach Czuchnowskiego. Portal tvp.info dotarł do pełnej żalu korespondencji Łukasza G. z Romanem Giertychem.
Kontaktował się ze mną dziennikarz (Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” - red.), z którym się spotkałem u pana w kancelarii, wskazuje, że chce publikować informacje przekazane w trakcie spotkania u Pana w kancelarii, które miały być objęte tajemnicą adwokacką. Nie znam się na kruczkach prawnych, w mojej ocenie dziennikarz przez pana zaproszony był tak jak i pan objęty obowiązkiem zachowania poufności, tak jak wszyscy Pana współpracownicy, o czym wszyscy mnie zapewnialiście, że nic co powiem w tej kancelarii nie wyjdzie poza mury kancelarii
– napisał Łukasz G. do Romana Giertycha (pisownia oryginalna).
Namówił mnie mnie pan do tego żeby udzielić informacji prasie, że jestem bezpieczny. Pytałem się czy coś pójdzie bez mojej zgody, obiecaliście, że nic nie wyjdzie bez mojej zgody. Wprowadzili mnie Pan w błąd, a teraz będę cierpiał z tego powodu. Udzieliłem Panom in formacji wyłącznie w ramach stosunku zaufania, wypowiedzenie pełnomocnictwa nie ma znaczenia. Proszę o interwencję, w przeciwnym wypadku będę zmuszony poinformować prasę, że udzielając mi porady, namówił mnie Pan do działania na moją szkodę, na przekazanie informacji prasie. Teraz okazuje się, że jako Pana klient stałem się marionetką w jakiejś rozgrywce politycznej
– pisał Łukasz G. do Romana Giertycha w korespondencji, którą ujawnił portal tvp.info.
Zeznania Czuchnowskiego
Ustalony przez portal wPolityce.pl fakt przesłuchania Wojciecha Czuchnowskiego potwierdził nam adwokat Mikołaj Kozak, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie.
Postępowanie zostało wszczęte. Redaktor Czuchnowski został przesłuchany i został wezwana kolejna osoba. Jestem wrogiem jakichkolwiek pochopnych poczynań. Niezależnie od medialnego rozgłosu i nazwiska pana mecenasa (Giertycha - red.) nie różnicujemy spraw na ważne i mniej ważne. Żadnej ze spraw nie faworyzujemy. W tej sprawie nie ma żadnych zarzutów
– mówi portalowi wPolityce.pl mec. Kozak.
Jak zachowa się Roman Giertych
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, pytany o przesłuchanie Romana Giertycha wyjaśnił, że jak w każdym postępowaniu dyscyplinarnym, nie przesłuchuje się adwokatów, których sprawa dotyczy, w charakterze świadków.
Jeśli jest przedstawiany zarzut dyscyplinarny, to wtedy wzywamy obwinionego adwokata, przedstawiamy zarzut i pytamy, czy przyznaje się do winy i czy zechce złożyć wyjaśnienia. Prawo do obrony stanowi, że nie musi skorzystać z tego prawa
– stwierdził mec. Kozak.
Giertych wnioskował o wszczęcie dochodzenia?
W sprawie Romana Giertycha skontaktowaliśmy się także z adwokatem Krzysztofem Stępińskim, Rzecznikiem Dyscyplinarnym Izby Adwokackiej w Warszawie. Okazuje się, że dochodzenie prowadzone jest z urzędu, ale sam Roman Giertych miał wnosić o jego wszczęcie.
Dochodzenie w sprawie mec. Giertycha jest prowadzone z urzędu, ale zostało „wywołane” jego wnioskiem o wszczęcie postępowania. Wniosek mec. Giertycha jest w aktach sprawy. Nie sprawuję nadzoru nad tym postępowaniem a sprawę traktuję tak, jak każdą inną. Z tego co pamiętam nie udało nam się ustalić personaliów osoby, która korzystała z usług mec. Giertycha (proszę zwrócić uwagę, że dane osobowe klienta są objęte tajemnicą zawodową adwokata), więc te informacje mogę dostać z prokuratury i/lub ze służb
– napisał nam 22 lipca Krzysztof Stępiński.
Jak oceniać fakt, że sam Roman Giertych wnosił o wszczęcie dochodzenia? Czy zadecydowały o tym kwestie moralne i etyczne, czy to swoisty gest PR? Na to pytanie ma odpowiedzieć prowadzone dochodzenie dyscyplinarne.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/515077-nasz-news-czuchnowski-przesluchany-ws-romana-giertycha