Opublikowana w 100-lecie Bitwy Warszawskiej seria kłamliwych artykułów w wydawanych dla Polaków przez kapitał niemiecki mediach wydaje się budzić część opinii publicznej. Jest to tak siarczysty policzek wymierzony narodowej godności, że porządnemu człowiekowi trudno pozostać obojętnym.
Warto pamiętać, na co zwrócił uwagę red. Piotr Semka, że linię narracyjną o bezsensie i tamtego polskiego zwycięstwa, wrzuciła jako pierwsza kilka dni temu niemiecka rozgłośnia państwowa Deutsche Welle, z której artykułu wynikało, że w tamtej wojnie nie było dobrego i złego, a jedynie rzekomo żydowskie ofiary.
Skoro zbliża się 100rocznica Wiktorii warszawskiej to @dw_polski śpieszy z niemieckim historykiem, który głosi, że Zwycięstwo PL na pewno nie było ocaleniem Europy, że zderzył się polskich nacjonalizm z komunizmem a jeśli już były jakieś ofiary godne wspomnienia to byli to Żydzi
— zauważył publicysta.
Kłamstwo i absurd, nieuctwo historyczne. Ale i dowód, że ten przekaz idzie z Berlina.
Ale by zwyciężyć tę podłość, nie możemy się tylko oburzać. Musimy rozumieć, co się dzieje, co z nami te potężne siły próbują uczynić? Jak to się stało, że doszły one aż tak blisko serca naszej tożsamości ?
A doszły bardzo blisko, bo głoszą te paszkwilanckie treści nie gdzieś z marginesu, a z największych, najpotężniejszych mediów w Polsce, będących podstawowym źródłem informacji dla Polaków, dysponujących w wielu miejscach monopolem na ściąganie pieniędzy z rynku reklamowego - co w konsekwencji pozwala im być głównym źródłem wiedzy dla Polaków.
Przyczyna tych zjawisk jest oczywista - to konsekwencja utraty suwerenności informacyjnej państwa polskiego. W połowie lat 90. zostało ono w tym obszarze skolonizowane, najpierw na poziomie mediów regionalnych, a następnie na poziomie ogólnopolskim. Zrobiono z naszymi mediami dokładnie to samo, co robiono z ziemią Polaków w zaborze pruskim. Nie ma dziś formalnie Hakaty, ale są działania, które prace tej komisji do zwalczania polskości na ówczesnych niemieckich kresach powielają.
Nasze oburzenie ma więc moralną słuszność i nawet pewną krótkoterminową skuteczność, ale to jest w planie agresji uwzględnione. Może nawet pożądane, jako element znieczulania wrażliwości. I bez zrozumienia istoty sprawy i podjęcia przeciwdziałań, będzie to tylko etap na drodze do zniewolenia polskich umysłów.
Teraz uderzono w prawdę historyczną oczywistą dla każdego. Ale przecież takim samym kłamstwem, manipulacją i perfidią uderzają w innych obszarach - choćby w polityce czy w opisie działań tych mediów, które pozostają wierne polskiej racji stanu.
Wielokrotnie Polska płaciła w ostatnich dekadach straszliwą cenę za utratę suwerenności informacyjnej. Złe rządy przez długie lata, okradanie nas na miliardy, emigracja całego pokolenia, koszmarne wychowanie młodzieży - to tylko niektóre z nich. I pewnie nie ostatnie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/513638-niemieckie-paszkwile-to-konsekwencja-utraty-suwerennosci