„Gazeta Wyborcza” rozdała w kampanii milion egzemplarzy dodatku, ale to nie była gazeta, tylko jedna wielka ulotka wyborcza, zredagowana na tak niskim poziomie, że aż wstyd. Bardziej interesuje mnie jednak to, dlaczego nikt nie wlicza kosztów produkcji tego dodatku do wydatków kampanii wyborczej pana Trzaskowskiego – mówi dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską na łamach tygodnika „Sieci”.
Tematem rozmowy naturalnie staje się rola mediów w trakcie kampanii prezydenckiej. Dr Jolanta Hajdasz podkreśla znaczenie prasy w kształtowaniu poglądów politycznych Polaków. Pada też wiele gorzkich słów na temat braku wolności słowa w internecie.
Niestety cenzurze, która zdarza się w mediach społecznościowych, nie potrafią się dzisiaj przeciwstawić nawet rządy. Także Unia Europejska nie radzi sobie z tym problemem. Efekt jest taki, że o wiele więcej mogą trzy gigantyczne internetowe firmy medialne niż ktokolwiek inny na świecie
— stwierdza Hajdasz.
Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wytyka też błędy największemu dziennikowi w naszym kraju.
Granica w tej kampanii została przekroczona na pewno przez „Fakt”. Z aktu łaski prezydenta tabloid zrobił podstawowy oręż w walce przeciwko ubiegającemu się o reelekcję Andrzejowi Dudzie, choć on tylko uchylił zakaz zbliżania się, na prośbę skrzywdzonej rodziny
— mówi Jolanta Hajdasz i wskazuje, jaki efekt wywołała ta publikacja.
Autorzy takich prowokacji wyznają zasadę, że tuż przed wyborami trzeba maksymalnie rozhuśtać emocje. Nie ma potem znaczenia, czy ty ukradłeś, czy tobie ukradziono, jesteś zamieszany w kradzież i tak cię ludzie mają postrzegać. To jest bardzo niebezpieczne, sprawia, że tak naprawdę to media wybierają polityków, wybierają prezydenta, a przeciętny wyborca nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że podejmuje decyzję wyborczą pod wpływem tego, co ogląda, czego słucha, co czyta.
Doktor Jolanta Hajdasz zauważa także, że Reporterzy bez Granic nie zareagowali także na zapowiedź jednego z kandydatów na prezydenta, że chce zlikwidować TVP Info.
Pozbawienie mediów publicznych publicystyki i informacji to byłby po prostu skandal, nawet jeśli nie wszystko, co dziś emituje TVP, komuś odpowiada. Zawsze wszystko można poprawić i zrobić lepiej, ale zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach w mediach publicznych, przywracają pewną równowagę, pozwalają dojść do głosu ludziom o poglądach prawicowych, konserwatywnych, których przez lata z mediów prywatnych i publicznych rugowano. Warto to dostrzec
— podsumowuje Hajdasz.
Więcej na temat wpływu mediów na decyzje wyborcze Polaków w nowym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 13 lipca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/509332-w-nowym-numerze-sieci-to-byla-prowokacja