Anna Kalczyńska z „Dzień Dobry TVN” nie ma szczęścia. Najpierw trafiła w ogień krytyki po żartach z koreańskiej gwiazdy. Teraz wylała się na nią fala hejtu ze strony lewicy i środowisk LGBT. Cóż takiego zrobiła? Dziennikarka zakwestionowała bowiem sens organizowania „agresywnych seksualnych parad”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Chcą wesprzeć sztab PO? Dziennikarze TVN radzą opozycji, by nie mówiła o LGBT. „Trzeba uciekać od tego wątku w kampanii”
Dziennikarka DDTVN skrytykowała „parady”
Dziennikarze TVN przeprowadzili na Twitterze dyskusję na temat tego, czy politycy opozycji powinni mówić o LGBT. Gdy Anna Kalczyńska skrytykowała organizację „agresywnie seksualnych parad na ulicach”, spadła na nią fala krytyki ze strony lewicowych środowisk. Dziennikarka musiała się tłumaczyć. Powtórzyła się sytuacja, gdy przepraszała za żarty z gwiazdy K-popu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afera wokół „Dzień Dobry TVN”. Redakcja i prowadząca przepraszają za żarty z koreańskiej gwiazdy: „Bijemy się w piersi”
A może błędem jest SPOSÓB opowiadania o ludziach LGBT? Zamiast agresywnych seksualnych parad na ulicach i wojujących polityków potrzeba empatii i spokoju w przedstawianiu historii ludzi wokół nas?
— napisała Kalczyńska na Twitterze.
Fala hejtu ze strony lewicy i środowisk LGBT
Za ten wpis spadła na nią fala hejtu ze strony zwolenników ideologii LGBT i przedstawicieli lewicy.
Czy wg Pani jestem agresywny? W Sejmie zajmuje się przede wszystkim prawem, sądami, Konstytucją. Nikogo nie atakuję. Czy sama moja obecność w Sejmie i to że nie ukrywam kim jestem powoduje że jestem agresywny?
– oburzył się m.in. Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy i prywatnie partner Roberta Biedronia.
A tak wygląda „agresywna seksualna parada”. Może warto czasem wyjść z domu, zanim się coś napisze, szczególnie gdy jest się dziennikarką…
– odpowiadał dziennikarz „GW”.
Zaatakowała też „Replika” – przedstawiająca się jako „jedyny magazyn LGBTQIA w Polsce”- oskarżając dziennikarkę… o „homofobię w wersji light” (sic!).
Kalczyńska musiała się tłumaczyć przed lewicą i środowiskami LGBT.
Ten twitt nikogo nie obraża. Nawiązuje do stylu berlińskich parad LGBT, które są niekompatybilne z mentalnością środowisk konserwatywnych w Pl. A to, że nie chodzę na warszawskie parady równości (wiem, są inne) nie oznacza, że jestem faszystką i ze stoję obok Putina. Sorry
– napisała.
Tłumaczenia dziennikarki nic nie dały
To jednak w mniemaniu „tolerancyjnych” środowisk nie wystarczyło.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem (…) Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą (…) Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było
– wystrzeliła z grubej rury partia Razem.
Trzyma Pani ze skrajną prawicą?
– oskarżyła i Anna Maria Żukowska, rzeczniczka Lewicy.
Nie trzymam ze skrajną prawicą. Napisałam, że trzymam z osobami homoseksualnymi, które cierpią z powodu skrajnych zachowań LGBT. Proszę nie manipulować.
– odpowiadała dalej Kalczyńska.
Gdy fala hejtu się nasiliła, a kolejne odpowiedzi nic nie dały, dziennikarka TVN w końcu się poddała.
Matko moja, zaatakowała mnie „lewica opioidowa”.. nie żartuję, taki opis nicku..to ja już Państwu podziękuję…
Jakiekolwiek zdanie odrębne, a lewica i środowiska LGBT natychmiast odpowiadają hejtem i oskarżeniami. Gdy paranoja bierze górę, „homofobem” może więc zostać każdy, nawet dziennikarka „Dzień Dobry TVN”.
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/504808-srodowiska-lgbt-atakuja-kalczynska-skrytykowala-parady