„Programu 3 Polskiego Radia, takiego, jaki znamy, już nie ma. I nie wróci. Ale czy to na pewno zła wiadomość? To pytanie staje się tym bardziej zasadne, im głębiej zaglądamy za kulisy tego, co działo się przy Myśliwieckiej 3/5/7 i jak tę stację traktowały jej gwiazdy. Hasło ‘Ratujmy Trójkę’ było wyjątkowo nieprawdziwe. Wiele wskazuje bowiem na to, iż w rzeczywistości chodziło o sprowadzenie na dno ‘ukochanej stacji’, by utorować drogę Nowemu Światu” − piszą Marek Pyza i Marcin Wikło na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Dziennikarze cytują dyrektora Tomasza Kowalczewskiego, który mówi, jak odebrał informację o zwycięstwie piosenki Kazika w Liście Przebojów:
Był piątek, 15 maja 2020 r., tuż przed godziną 22. Nagle usłyszał charakterystyczny dżingiel zwiastujący nowość na liście. – Pomyślałem sobie, że wydarzyło się coś niezwykłego, skoro mamy premierę od razu na miejscu pierwszym – opowiada nam w swoim gabinecie. Potem sprawy potoczyły się szybko. Jeszcze w nocy napisał esemesa do Piotra Metza, kierownika redakcji muzycznej: „Piotrze, dopilnuj, aby piosenka, o której rozmawialiśmy, nie była na antenie”.
Pyza i Wikło piszą również o kulisach weryfikacji głosów oddanych w 1998. edycji Listy Przebojów:
Po zliczeniu wszystkich głosów Kazik był na miejscu czwartym, ale wtedy do akcji wszedł asystent prowadzącego i unieważnił część głosów oddanych na poszczególne utwory. Jak się okazuje, to na liście stała praktyka. Narzędzie, choć niedoskonałe, bo opierające się na uznaniowości moderatora, pozwala odrzucać głosy, co do których ma on podejrzenie, że są wysłane przez tzw. maszynki do głosowania. […] Wygląda to jak od dawna planowana akcja, z której odpaleniem czekano tylko na sygnał. Ostatecznie dali go Marek Niedźwiecki i jego asystent Bartek Gil, który widnieje w informatycznych danych jako ten, który dokonywał zmian na liście przebojów, za co został zawieszony.
Dziennikarze zwracają uwagę na szerszy kontekst afery w Trójce, dzięki przytaczanym wypowiedziom osób, które przez lata funkcjonowały w środowisku PR3.
Jedna z osób przez lata związana z PR3 mówi nam, że od lat jest kłopot z muzyką w stacji, bo w zasadzie nie ma tam żadnych zasad. – Funkcjonuje mgliste pojęcie „muzyki trójkowej”, ale cóż to znaczy? Nie ma jednolitej linii, nie ma kolegium redakcji muzycznej, które zdecydowałoby, czy dana piosenka jest na tyle dobra, by dostać się na antenę.
Dziennikarze piszą także o historycznych początkach Trójki:
Cała historia Trójki, radia przecież przede wszystkim muzycznego, była związana z polityką. Jej początki wspomina Magdalena Jethon w wywiadzie dla Wyborcza.pl: „[…] Trójkę zbudowali komuniści po to właśnie, żeby była takim wentylem bezpieczeństwa. Żeby ludzie, którzy już nie byli w stanie wytrzymać tej bezczelnej, chamskiej propagandy, mieli jakieś radio. Po to powstała Trójka, żeby skupić właśnie tę inteligencję, która będąc wokół radia, nie będzie za dużo podskakiwać”.
Więcej na temat afery wokół radiowej „Trójki” w najnowszym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 25 maja br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/501840-pyza-i-wiklo-w-sieci-nowy-swiat-na-gruzach-starej-trojki