„Piosenka krytykująca lidera partii PiS Jarosława Kaczyńskiego ląduje na szczycie listy przebojów. Następnie nadawca ogłasza, że głosowanie zostało zmanipulowane i usuwa wszystkie ślady” - berliński dziennik „Der Tagesspiegel” o zmieszaniu wokół radiowej Trójki w Polsce.
Ostatnio tego rodzaju cenzura miała miejsce za komunizmu
—cytuje gazeta opinię tygodnika „Polityka”.
Również wówczas władze cenzurowały nawet muzykę i robiły wszystko, by nie dopuścić krytycznych piosenek do państwowych rozgłośni
—przypomina niemiecki dziennik. „Der Tagesspiegel” dodaje, że efektem było drukowanie i rozpowszechnianie tekstów w podziemiu oraz przegrywanie piosenek na kasetach magnetofonowych. „
Nazywano to wówczas «drugim obiegiem». Analogicznie także piosenka Kazika znajdzie drogę, by dotrzeć do całego kraju, nawet jeśli nie będzie grana w państwowym radiu
—pisze „Der Tagesspiegel”. Autor artykułu Christoph von Marshall próbuje jednocześnie wyjaśnić „skąd wzięło się tak wielkie oburzenie z powodu zakazanej wizyty na cmentarzu” oraz „dlaczego piosenka jest tak groźna dla PiS, że zaryzykował nawet narażenie się na zarzut cenzury”.
Von Marshall ocenia, że wizyta Kaczyńskiego na Powązkach 10 kwietnia „miała z jednej strony wyglądać na całkowicie osobisty, rodzinny gest, a była jednocześnie częścią politycznej propagandy”.
Ciągłe wspominanie «katastrofy smoleńskiej» jest częścią narracji, w której PiS prezentuje się jako strażnik pieczęci polskiego patriotyzmu. Częścią tego są również ciągłe spekulacje, że nie był to normalny wypadek lotniczy, ale domniemany «zamach» albo «spisek» rosyjskiego rządu przeciwko kochającej wolność Polsce. Narracja ta służy jednocześnie temu, by wewnątrzpolitycznej konkurencji, liberalnej Platformie Obywatelskiej przykleić etykietę «zdrajców ojczyny»
—pisze von Marschall w „Der Tagesspiegel”.
-JJW, tagesspiegel.de, dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/501049-der-tagesspiegel-o-radiowej-trojce-powrot-cenzury