Z jednej strony dziennikarz potężnej i najbardziej zarozumiałej, mającej ambicje nadzorować życie publiczne, redakcji w Polsce. Z drugiej - wielokrotny przestępca, ostatnio publicznie groził śmiercią rodzinie Prokuratora Generalnego, rozpowszechniał fałszywe „kompromaty” na prokuratorów.
Niby dwa światy. Ale w praktyce - współdziałanie.
W lutym dostaliśmy - wedle powszechnej opinii też owoc współpracy obu panów - artykuł, który okazał się kompromitacją dziennika Michnika: Mafia atakuje ze stron Gazety Wyborczej. Absurdalne zeznania przestępcy Brody rozsyłał przestępca Zbigniew S. Teraz podejmuje je organ Michnika.
Nic się z tych paszkwili nie potwierdziło.
A teraz seria wulgarnych wpisów internetowych Stonogi, podawana dalej przez Czuchnowskiego.
Zestaw na miesięcznicę - z napisem „j…ać PiS”:
Zarzuty bez dowodów - ale jest obelga „pisowskie rury”. Czuchnowskiemu się podoba.
„Co te pisowskie ku..y knują” - Czuchnowski podaje dalej.
Można to chyba wszystko razem nazwać układem - Stonoga produkuje mowę nienawiści, Czuchnowski, dziennikarz potężnej gazety, promuje.
Kim tak naprawdę jest Zbigniew S.? Czy rzeczywiście „kontrowersyjnym przedsiębiorcą” i „demaskatorem afer obecnej władzy”, jak określają go niektóre media?
W tygodniku „Sieci” Wojciech Biedroń ujawnił fakty:
To człowiek, który ma na koncie kilkanaście wyroków karnych. W tym roku minie 20 lat od czasu, gdy Zbigniew S. usłyszał swój pierwszy wyrok.
Przeanalizowaliśmy dotyczące Zbigniewa S. sprawy sądowe i te toczące się w różnych prokuraturach w całej Polsce. Zdobyliśmy nowe informacje, które jasno wskazują, że interes Zbigniewa S. to prawdziwie przestępcze przedsiębiorstwo, a on sam zamieszany jest nie tylko w pomówienia, groźby, lecz także przekręty.
W kartotece karnej Zbigniewa S. znajduje się ponad 20 orzeczeń różnych sądów, które wymierzały mu kary (od grzywien po karę bezwzględnego więzienia) lub odstępowały od wykonania kary. Wachlarz paragrafów z Kodeksu karnego, za które odpowiadał i odpowiada S., mógłby starczyć nie dla jednego, ale dla kilku przestępców, ich charakter zaś całkowicie dyskwalifikuje go jako rzekomą ofiarę rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Pierwszy wyrok skazujący Zbigniewa S. na karę czterech lat więzienia zapadł już w 2000 r.
Oto twitterowy (i nie tylko) przyjaciel ważnego redaktora gazety Michnika. Wzywamy organizacje dziennikarskie do potępienia zachowania członka redakcji „Gazety Wyborczej”, wzywamy do zaprzestania promowania mowy nienawiści. Jeśli bowiem wolno tak postępować przedstawicielowi tak potężnego koncernu medialnego, to w jaki sposób w ogóle mamy zatrzymać internetowy hejt?
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/497286-czuchnowski-i-stonoga-we-wspolnej-akcji-pisowskie-kwy