„Gazeta Wyborcza” czyta zapewne wyłącznie „Gazetę Wyborczą”, dlatego święcie wierzy, że ludzie władzy to nie tylko nikczemnicy, ale także i idioci.
Bo przecież w obecnych warunkach tylko idiota szykowałby rozporządzenie, które ma zapewnić rządzącym oraz ich rodzinom zwiększenie przywilejów medycznych. A tak właśnie - zdaniem „GW” - zamierzał zachować się rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Z opublikowanego wczoraj artykułu Łukasza Woźnickiego wynikało, że „żony, mężowie i dzieci najważniejszych osób w państwie dostaną natychmiast miejsce w szpitalu”. Co ważne, „GW” twierdziła, że „prace nad nim rozpoczęto, gdy w Polsce wykryto koronawirusa”.
Obok komentarz Judyty Watoły:
Są choroby groźniejsze od COVID-19. Rząd o tym wie i rząd wraz z rodzinami się wyleczy. Reszta niech siedzi potulnie w domach i czeka”.
W sumie, mówiąc wprost, wyjątkowe świnie. Szykują sobie medyczne szalupy ratunkowe, resztę narodu skazując na ryzyko śmierci. W czasach epidemii materiał wyjątkowo nośny. Wręcz toksyczny, politycznie potencjalnie zabójczy.
A jaka jest prawda?
Z opublikowanego wczoraj oświadczenia MSWiA wynika:
—1. Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia ustala nowe rodzaje świadczeń dla najważniejszych osób w państwie i ich rodzin. Projekt rozporządzenia absolutnie nie rozszerza też katalogu osób, które mogą skorzystać z tych świadczeń. Wszystkie uprawnienia, z których mogą korzystać wspomniane osoby, przysługują im od ponad 15 lat.
—2. Nieprawdą jest, że projekt rozporządzenia wynika z epidemii koronawirusa. Prace nad projektem nie mają żadnego związku z epidemią. Prace nad rozporządzeniem rozpoczęły się w lipcu 2019 r. (czyli kilka miesięcy przed wybuchem epidemii), a nie jak błędnie podaje Gazeta Wyborcza kilka tygodni temu.
— 3. Prace nad projektem wynikają z zaleceń Najwyższej Izby Kontroli i mają wyłącznie charakter porządkujący. Polegają one jedynie na dostosowaniu przepisów rozporządzenia do obowiązującej ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Artykuł, który ukazał się w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”, zawiera nieprawdziwe informacje i celowo wprowadza w błąd opinię publiczną.
„Wysoce nagannym jest publikowanie tak nierzetelnych materiałów prasowych, których celem jest jedynie dezinformacja” - stwierdza ministerstwo.
Co szczególnie ważne:
Informacja o terminie rozpoczęcia prac nad rozporządzeniem, jak również fakt, że rozporządzenie nie ma związku z epidemią koronawirusa, zostały wczoraj e-mailem przekazane do autora tekstu. Zatem publikując tekst, autor artykułu miał pełną świadomość, że publikuje nieprawdę. Takie postępowanie jest niezgodne z etyką dziennikarską.
„Autor artykułu miał pełną świadomość, że publikuje nieprawdę”, ale mimo to nie poinformował czytelników, że prezentuje im zwykłą polityczną agitkę, opartą na czystej manipulacji.
[CZYTAJ: „Szpital plus dla władzy”. MSWiA odpowiada na tekst „GW”: Autor świadomie wprowadza czytelników w błąd. To niezgodne z etyką
Teraz cytat. Wojciech Czuchnowski skarżący się, że „Wyborcza” nie dostaje rządowych ogłoszeń dotyczących walki z koronawirusem:
„Zdaniem rządu PiS, czytelnicy Wyborczej nie zasługują na informację „Jak bezpiecznie robić zakupy”. Kolejne kryzysowe ogłoszenie władz dziś we wszystkich dziennikach poza GW-nakład 127 tys. egz. plus 220 cyfrowo. Jak widać nienawiść do Wyborczej przegrywa z rozsądkiem…”
Jak widać, nienawiść „Wyborczej” do rządu przegrywa z prawdą i elementarną przyzwoitością. Po trupach do celu.
Naprawdę, nie cofną się przed niczym.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/495087-gw-nie-cofnie-sie-przed-niczym-wiedzieli-ze-klamia