Tomasz Machała poprosił o urlop, a Wirtualna Polska powołała specjalny zespół po wczorajszym tekście OKO.press. Portal zasugerował przychylność WP dla Ministerstwa Sprawiedliwości. „Łączy nas z MS wiele biznesowych interesów” - miał mówić Machała na spotkaniu z wydawcami.
Wirtualna Polska zaprzecza zarzutom stawianym przez OKO.press, ale wskazuje, że zespół został powołany dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
W celu jak najszybszego zbadania tez pojawiających się w mediach od wczoraj, dotyczących postępowania redaktora Tomasza Machały
— czytamy w komunikacie WP.
Aby zapewnić pełną niezależność zespołu, Tomasz Machała poprosił o urlop, jednocześnie kategorycznie zaprzeczając, aby dziennikarze Wirtualnej Polski konsultowali swoje artykuły z osobami wskazanymi w publikacjach medialnych. Tymczasowo obowiązki redaktora naczelnego obejmie Katarzyna Szpor(…) Jednocześnie jeszcze raz podkreślamy, że Wirtualna Polska nie faworyzuje żadnego polityka, co jest główną tezą publikacji medialnych. Jest to teza całkowicie fałszywa
— dodają.
OKO.press zarzuciło Wirtualnej Polsce, że współpracuje ona z Ministerstwem Sprawiedliwości. Portal miał m.in. zrezygnować z ujawnienia rozmów sędziego Piebiaka z „Małą Emi”, choć wiedział o nich wcześniej niż Onet.
Łączy nas z Ministerstwem Sprawiedliwości wiele biznesowych interesów, które z przyjemnością będę przecinał, jeśli obali to pana Piebiaka, pana Ziobrę, pana Wosia. Ale nie będę demolował (interesów - przyp.) - dlatego, że wisi na tym twoja pensja, twoja pensja i jeszcze pensje 25 innych osób w pionie wydawniczym - dla tematu, ile sushi zamówił Ziobro
— miał wtedy mówić Machała.
OKO.press powołując się na anonimowych dziennikarzy WP wskazywał, że portal konsultował z Ministerstwem Sprawiedliwości teksty dotyczące resortu. W serwisach, których właścicielem jest Wirtualna Polska miało też ukazywać się wiele przychylnych artykułów o MS, a w szczególności o Funduszu Sprawiedliwości. Podpisywane były one nazwiskami fikcyjnych dziennikarzy.
Wirtualna Polska zaprzecza zarzutom stawianym przez OKO.press.
Wirtualnej Polski nie łączą żadne „relacje z ośrodkami politycznymi”, poza wynikającymi z wykonywanych sumiennie dziennikarskich obowiązków. Zawarta w pytaniu sugestia jest nieprawdziwa
— stwierdził Michał Siegieda, dyrektor Wirtualnej Polski ds. komunikacji.
Zwracamy przy tym uwagę, że prawo zachowania w tajemnicy nazwiska jest normalną praktyką w przypadku wielu redakcji i znajduje odzwierciedlenie w przepisach prawa prasowego
— tłumaczył.
WP opublikowała oświadczenie, w którym stwierdza, że tekst OKO.press składa się z ”łamstw, półprawd i pomówień”.
Artykuł składa się z kłamstw, półprawd i pomówień. Fakty są takie, że Wirtualna Polska nie faworyzuje żadnego polityka. Nie faworyzuje również Zbigniewa Ziobry, co jest główną tezą publikacji. Świadczą o tym analizy niezależnego Instytutu Monitorowania Mediów
— czytamy w oświadczeniu.
Wirtualna Polska zaprezentowała wynik analizy, z której wynika, że Zbigniew Ziobro jest jednym z najczęściej krytykowanych polityków na portalu. W liczbie negatywnych tekstów na WP wyprzedza nie tylko Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, ale również Grzegorza Schetynę.
Tezy zawarte w tekście OKO.press nie mają potwierdzenia w faktach. Zamierzamy bronić dobrego imienia Wirtualnej Polski, naszych dziennikarzy i redaktora naczelnego. Jesteśmy i będziemy medium całkowicie niezależnym i pluralistycznym
— dodano.
xyz/wirtualnemedia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/482470-tomasz-machala-na-urlopie-po-artykule-okopress