Nadgorliwym prokuratorowi i sędziemu z Łodzi chyba marzy się Polska bez wolnych mediów. Taka, w której dziennikarze nie publikują zakulisowych informacji, bo mają odcięty do nich dostęp. Do tego prowadzi zmuszanie dziennikarzy do ujawnienia źródeł informacji. Poslkie sądy niezwykle rzadko uciekają się do takich decyzji. Mnie dotyka ona po raz pierwszy po ponad 20 latach pracy. A najbardziej kuriozalne w tej sprawie jest to, że rzecz dotyczy mało znaczącego wątku naszej publikacji o Fundacji Otwarty Dialog. Uzasadnienie tej decyzji kompromituje i prokuraturę i sąd.
Nadgorliwą sędzią jest pani Paulina Sołtysiak z Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Przychyliła się ona do wniosku śledczego z Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty (nazwiska niestety nie znam) i postanowiła zwolnić mnie oraz Marcina Wikłę z tajemnicy dziennikarskiej oraz zezwolić na przesłuchanie nas w charakterze świadków „na okoliczności objęte tajemnicą dziennikarską”.
W sierpniu 2018 r. opisaliśmy z tygodniku „Sieci” gigantyczne niejasności wokół finansowania Fundacji Otwarty Dialog i firmy Silk Road należącej do Bartosza Kramka. Obszerny, 6-kolumnowy artykuł „Brudna kasa na polski Majdan” przedstawiał powiązania spółki Kramka z podmiotami z rajów podatkowych, zamieszanych m.in. w aferę Panama Papers i powiązania FOD z postsowieckimi oligarchami. Dosłownie dwa akapity poświęciliśmy wątkowi fiskalnemu. Te akapity:
Fundacja Otwarty Dialog może mieć także kłopoty z polskim fiskusem. Składając formularze CIT-8 zadeklarowała kwoty wolne od podatku: za rok 2014 - 883 626,80 zł; 2015 - 1 002 779,97 zł; 2016 - 347 698,34 zł. Jeśli w trakcie kontroli okaże się, że fundacja nie miała prawa do odpisów podatkowych, urząd może nałożyć domiar - będzie to co najmniej 19 proc. od zadeklarowanej kwoty, w tym przypadku - ponad 400 tys. zł.
Od sierpnia 2017 roku łódzki Urząd Celno - Skarbowy prowadzi kontrolę finansów Fundacji Otwarty Dialog i firm z nią powiązanych w latach 2014-2016. Została ona właśnie przedłużona do listopada 2018, bo prowadząca w tej sprawie postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie podejrzewa popełnienie przestępstwa przez Bartosza Kramka (prokurenta fundacji i właściciela firmy Silk Road). Badane są przepływy finansowe między podmiotami i kwestia zwolnień podatkowych na rzecz fundacji. Przesłuchano już w tych sprawach cztery osoby: Ludmiłę Kozłowską, Bartosza Kramka i dwie kobiety prowadzące w kontrolowanym okresie księgi rachunkowe firm. Ich zeznania nie rozwiały wątpliwości śledczych.
Prokuratura wszczęła więc śledztwo ws. wycieku informacji z łódzkiej skarbówki. I uznała ten wyciek za aferę tak „grubą”, że jej wyjaśnienie nie będzie możliwe bez podeptania elementarnej zasady naszego zawodu – tajemnicy dziennikarskiej, którą Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje za jeden z fundamentów ochrony prasy.
Nie mogę nie przedstawić Państwu uzasadnienia postanowienia pani sędzi. Przytaczam je w całości (z pleonazmami i innymi błędami językowymi):
W dniu 22 listopada 2019 roku do V Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi wpłynął wniosek Prokuratora Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty z dnia 18 listopada 2019 roku o zwolnienie dziennikarzy z tajemnicy dziennikarskiej i zezwolenie na ich przesłuchanie.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty prowadzi śledztwo w sprawie mającego miejsce w nieustalonym okresie czasu, od 7 sierpnia 2017 roku do 27 sierpnia 2018 roku w Łodzi przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza/funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego poprzez ujawnienie danych objętych tajemnicą skarbową, zawartych w aktach kontroli podatkowej Fundacji Otwarty Dialog z siedzibą w Warszawie oraz Silk Road Biuro Analiz i Informacji sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie i działaniu na szkodę interesu Fundacji Otwarty Dialog z siedzibą w Warszawie oraz Silk Road Biuro Analiz i Informacji sp z o.o. z siedzibą w Warszawie tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. i art. 306 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2017 poz. 201 i in ze zmianami) w zw. Z art. 11 § 2 k.k.
W ocenie Sądu, dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga zwolnienia z tajemnicy dziennikarskiej, bowiem wskazane we wniosku Prokuratora osoby mogą dostarczyć istotnych wiadomości koniecznych do poczynienia ustaleń w sprawie oraz wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności przestępstw, które miały zostać popełnione, zaś okoliczności te nie mogą zostać ustalone na podstawie innego dowodu.
Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w sentencji postanowienia.
Przepisy dotyczące zwolnienia z tajemnicy dziennikarskiej są tak skonstruowane, że aby do niego doszło, musi za tym przemawiać „dobro wymiaru sprawiedliwości”. Ale jak do owego dobra ma się ta sprawa?! Wygląda to wszystko jak kiepski żart. Jednak żartem nie jest.
Nie mamy tu do czynienia z ciężkim przestępstwem (morderstwa, gwałtu, pedofilii), nie mamy wielkiej szkody wyrządzonej dobru czy majątkowi publicznemu. To klasyczna historia ujawnienia informacji z toczącego się postępowania. Takich spraw prokuratury prowadzą pewnie setki. Niemal wszystkie są umarzane. Gdyby wszyscy prokuratorzy i sędziowie postanawiali jak w tym przypadku, moglibyśmy zapomnieć o wolnych mediach i ich kontrolnej roli. Żaden informator nie przekazałby ważnych wiadomości, bo bałby się, że zostanie zdekonspirowany.
Nie pojmuję, dlaczego instytucje państwa zmuszają dziennikarzy do „sypania” informatorów, zamiast wreszcie zająć się należycie FOD i Silk Road? Co się dzieje w śledztwach ws. podejrzanego finansowania tych podmiotów? Co z ich zeznaniami podatkowymi?
Czy mamy rozumieć, że prokuratura RP bezradna wobec firm podejrzewanych o udział w praniu brudnych pieniędzy, próbuje zniszczyć dziennikarzy, którzy nieprawidłowości ujawnili? Bo przecież ujawnienie źródeł oznacza dla nas zawodową śmierć.
Państwo z Łodzi się przeliczą. Niezależnie od grożących nam teraz konsekwencji będziemy chronić naszych informatorów. Choćby sąd straszył, nakładał grzywny, kierował nas do aresztu, czy przypalał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/477211-skandal-sad-chce-zmusic-nas-do-ujawnienia-zrodel-informacji