„Czasem bywa i tak, że dziennikarze ‘Gazety Wyborczej’ wstydzą się przyznać, dla kogo pracują” - napisał na swoim profilu na Twitterze dr Bawer Aondo-Akaa, nawiązując do sytuacji, w której autor artykułu, który ukazał się w „GW” nie poinformował go o tym, gdzie zamieści publikację z wypowiedziami Aondo-Aki.
Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł, między innymi z moimi wypowiedziami. Sam byłem tym zdziwiony, ponieważ autor artykułu, Pan Mateo Mazzini w rozmowie ze mną mówił, że jest doktorantem PAN i pisze artykuł naukowy
— relacjonował Aondo-Akaa, odnosząc się do artykułu „Bawer Aondo-Akaa pójdzie w Marszu Niepodległości, by krytykować gender”.
Ale spokojnie, nie mam do Pana żalu, rozumiem doskonale, że takiego miejsca pracy można się wstydzić
— zwrócił się do Mazziniego.
Podobną historię z Mazzinim miał Maciej Świrski
Mateo Mazzini też podchodził do mnie, że niby do doktoratu zbiera materiały. Kazałem mu przysłać listę publikacji. Coś tam przysłał, przeczytałem i nie udzieliłem mu wywiadu.
Wywiad Mateo Mazziniego z Bawerem Aondo-Aką ukazał się na portalu nczas.com, zatem wygląda na to, że „GW” nie była jedynym medium, w którym Mazzini wykorzystał zdobyte materiały. Dlaczego nie przedstawił się jako dziennikarz? Czyżby rzeczywiście się wstydził?
aw/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/472569-dziennikarz-gw-wstydzil-sie-dla-kogo-pracuje