Zabetonowany lokalny układ PO-PSL wybetonował Filharmonię Lubelską – informuje w „Magazynie Śledczym” Anita Gargas. Media nazywają rzecz wprost – „to wielki przekręt”. Kosztowny remont zdegenerował i zdegradował lubelski ośrodek kultury. Politycy PO-PSL po raz kolejny pokazują skrajną pogardę mieszkańcom Polski Wschodniej.
Filharmonia Lubelska to architektoniczny bubel, w którym deszcz zagłusza muzykę, a muzycy grający koncerty w sąsiednich salach zagłuszają siebie nawzajem. Kto jest odpowiedzialny za kosztowny remont, w efekcie którego sala koncertowa została pozbawiona odpowiedniego oświetlenia, nagłośnienia oraz akustyki? Kto wydał 200 tysięcy na nikomu niepotrzebne kiczowate meble i bibeloty? Takie pytania stawia Anita Gargas w programie „Magazyn Śledczy”, który zostanie wyemitowany w piątek 27 września na antenie TVP.
„Koncertowa porażka”
Ujawnione fakty dotyczące polityki prowadzonej przez ludzi PO-PSL w Polsce Wschodniej są zatrważające.
5 lat remontu, blisko 55 milionów wydanych złotych i koncertowa porażka. A wszystko za sprawą rządzącego wówczas układu PO-PSL – to podsumowanie inwestycji czynionych w Filharmonii Lubelskiej w latach 2012-2015, kiedy urząd, najpierw wicemarszałka a później marszałka województwa, sprawował Sławomir Sosnowski.
Nie ma oświetlenia, nie ma nagłośnienia i podstawowa sprawa – nie ma akustyki
— mówi w rozmowie z „Magazynem Śledczym” Piotr Ścirka, muzyk, inspektor orkiestry.
Artyści Filharmonii Lubelskiej są załamani tym, co z ważnego dla lokalnej społeczności obiektu zrobili politycy i urzędnicy PO-PSL.
Rozpadające się meble, krzesła, wybetonowana podłoga, która w obiektach muzycznych powinna być pusta aby tworzyć pudło rezonansowe i zapewnić akustykę – to tylko przykładowe efekty wydanych 55 milionów złotych.
Dyrektor z PSL bierze się za remont
Remont przeprowadzono, gdy dyrektorem Filharmonii był Jan Sęk, były senator Polskiego Stronnictwa Ludowego i były członek KRRiT z nadania tej partii. W tym samym czasie PSL wraz z PO twardo dzierżyło stery województwa między innymi za pośrednictwem Sławomira Sosnowskiego, partyjnego kolegi Sęka.
Muzycy nie boją się mówić wprost: od niepamiętnych czasów Filharmonia i instytucje w województwie lubelskim zarządzane są przez PSL. Wspominają o naciskach zmierzających do obsadzania stanowisk instytucji kultury „ludowcami”.
Dziś Filharmonia boryka się nie tylko z efektami fatalnego remontu, który ją zdewastował. Nowe władze zachodzą w głowę, co zrobić z masą bezużytecznych i bezwartościowych obrazów, rzeźb czy mebli, które kupował Sęk.
Sękowi wszystko wolno?
Dyrektor wychodził z założenia, że jemu wszystko wolno
— mówi Anicie Gargas Dariusz Dąbrowski, muzyk i przewodniczący NSZZ Solidarność Filharmonii Lubelskiej.
Na 200 tysięcy zakupił, u - podejrzewam swoich znajomych - starych i rozpadających się mebli i rzeczy, które nie mają tu racji bytu
— mówi Dąbrowski.
Dużo z tych rzeczy, które tam pan widział są kwestionowane przez muzyków
— mówi Sęk w rozmowie z „Magazynem Śledczym”.
Ale ja nie jestem w stanie ukształtować za jedną czy dwie kadencje ludzi, którzy obcowali w kulturze na wyższym poziomie, jak zmusiło ich życie. Nie odpowiadam za ukształtowanie, nie ja wykładałem na takiej czy innej uczelni. Nie chciałbym tutaj wkraczać, żeby nie zostało to zrozumiane, że po prostu patrzę na tych muzyków, jak na coś, co nie zrozumie…
— podsumowuje gust artystów Filharmonii Lubelskiej Sęk.
Ja zadeklarowałem i napisałem to w piśmie do marszałka. Skoro to wszystko tak wszystkim przeszkadza, to te największe rzeczy odchodząc, po tym zużytkowaniu mogę odkupić za 10 procent
— mówi Sęk.
„Zarząd województwa nie był od tego, żeby weryfikować projekt”
Odpowiedzi marszałka województwa nie znamy. Wiemy natomiast, że modernizacja kosztująca 55 milionów złotych była inicjatywą Urzędu Marszałkowskiego. Wówczas kierował nim Krzysztof Grabczuk z Platformy Obywatelskiej. Zastępował go Sławomir Sosnowski z PSL. Merytoryczny nadzór nad modernizacją sprawował Jacek Sobczak – także wicemarszałek województwa.
Opieraliśmy się na przyjętym i parafowanym przez specjalistę wybitnego architekta i jego wybitnych współpracowników projekcie. Zarząd województwa nie był od tego, żeby weryfikować projekt
— tłumaczy na antenie TVP Sobczak.
Sprawą remontu w Filharmonii Lubelskiej obecnie zajmuje się CBA. Muzycy natomiast borykają się z problemami zniszczonych podłóg, brakiem pomieszczeń socjalnych, fatalną akustyką.
Filharmonia im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie założona w 1944 roku to najstarszy zespół filharmoniczny działający w Polsce po II Wojnie Światowej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/465727-prywatny-folwark-po-psl-w-filharmonii-lubelskiej