Tomasz Lis od jakiegoś czasu wyraźnie zmienił sposób działania. Dziś wciela się w rolę dobrego wujka, który z wielką troską odnosi się szczególnie do wyborców PiS. Tylko po to, by straszyć straszliwymi konsekwencjami ich wyborów politycznych. Teraz dziennikarz opublikował na łamach „Faktu” swoją odezwę „Do wyborców PiS”.
Wybory są równe, każdy głos waży tyle samo, ale uważam, że w obecnej sytuacji jedna grupa wyborców jest z pewnego punktu widzenia najważniejsza. To ludzie popierający PiS
– zagaja Lis, a w dalszej części tekstu uderza:
Widzimy ostatnio zupełnie niezwykłe przykłady pazerności obecnej ekipy. Nadużycia popełniane przez marszałka Kuchcińskiego są tu doskonałym przykładem. (…) Kłamstwo jest dla członków tej ekipy standardem.
Redaktor naczelny „Newsweeka” przystępuje jednak do analizy zachowań obywateli.
Jeśli wyborcy PiS bagatelizują oczywiste kłamstwa i nadużycia władzy – a na to wskazują wszystkie sondaże, to w praktyce zapraszają polityków do jeszcze bardziej bezczelnego kłamania i jeszcze bardziej drastycznych nadużyć
– pisze publicysta.
Na tym nie koniec wywodów Tomasza Lisa.
Z czego wynika to przyzwolenie? Sądzę,. Że głównie z wdzięczności za 500+. Nie lekceważę tego ich poczucia. Raczej mam pretensje do poprzedników PiS-u, że nie podzielili się ze społeczeństwem owocami wielkiego sukcesu Polski. Ale powiedzmy sobie szczerze, to 500+ Polakom się po prostu należy. Dokładnie, nie władzy się należy, ale ludziom. A skoro tak, to nie ma żadnej potrzeby, by ludzie byli tej władzy dozgonnie wdzięczni i by pozwalali jej na wszystko
– przekonuje naczelny „Newsweeka”.
Następnie Lis ponownie wciela się w rolę surowego belfra.
Ludzie muszą wiedzieć, że rozpuszczona jak dziadowski bicz władza szkodzi im samym. Zepsute państwo jest jak organizm toczony przez ciężką chorobę. Za tę chorobę na końcu ogromną cenę zapłacą zwykli Polacy, bo pal diabli cenę, którą zapłaci władza
– grzmi idol salonu.
Rozumiem wyborców PiS, że mogą nie mieć ochoty głosować na opozycję, ale nie rozumiem, że pozwalają, by PiS zamieniał Polskę w republikę bananową, w której ludzie władzy zachowują się bardziej bezczelnie niż aparatczycy PZPR, a pieniądze należące do podatników traktują w wielu wypadkach jak własne. A – i tu ostrzegam – dopiero się rozkręcają
– straszy Lis.
Ludzie pozwalający władzy na wszystko, sami zakładają sobie na szyję pętle, która prędzej czy później się zaciśnie
– dodaje.
Tomasz Lis próbuje zmienić myślenie Polaków, ale nawet nie zwrócił uwagi, że cały czas traktuje ich protekcjonalnie - jak niczego nieświadome dzieci. Społeczeństwo wie, czego chce i niekoniecznie oczekuje Tomasza Lisa w roli trybuna ludowego.
gah/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/457400-nowa-taktykalis-wciela-sie-w-dobrego-wujka-i-straszy-pis-em
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.