Michał Karnowski zachęcił, w tekście adresowanym (także) do mnie, do merytorycznej dyskusji na temat mediów.
CHODZI O TEN TEKST: Jak zostałem „pułkownikiem wojsk Jarosława”, czyli kilka słów o prawicowych dzieciach III RP - w odpowiedzi Janowi Wróblowi.
Korzystam z zaproszenia.
Pierwszy argument Pana Michała (przy okazji - „pułkownik” jest sienkiewiczowski i nie miał być obraźliwy, uwagi o ‘braku własnej myśli’ itd. odnosiły się do wypowiedzi red. Holeckiej) dotyczy nie dostrzegania przez prawicowców atakujących TVP tzw. kontekstu. W świecie mediów dominują te, które bronią układu PO-wskiego. Zatem to telewizja publiczna, walcząc z PO i wspierającymi je mediami, niejako wyrównuje szanse stron. Jest, owszem, stronnicza, ale na takiej zasadzie, na której wahadło prawe równoważy wahadło lewe.
Mogę kupić ten argument. Tyle że nie tłumaczy on nasycenia przekazu TVP takim stopniem deprecjonowania partii i środowisk opozycyjnych, z jakim mamy do czynienia. To karmienie niskich instynktów, a przechylać wahadło można na różne sposoby, a nie tylko jeden. Można być stronniczym, a można być stronniczym i obrzydzać widzom rezydentów, nauczycieli, polityków, urzędników, sędziów tak, jakby byli oni najemnikami Mordoru. Można nawet uderzać Adama Bodnara poprzez atak na jego syna. To był czyn niemoralny. Michał Karnowski, podobnie jak red. Holecka czy szlachetny (bez ironii) katolik Robert Tekieli nie znaleźli miejsca w artykułach na sprawę syna Bodnara, chociaż na podważanie intencji Roberta Mazurka jakoś znaleźli.
Drugi argument: krytyka mediów publicznych to atak na media niezależne od „salonu”, zatem wypowiadanie się przeciwko nim, to stawanie po stronie wroga, a przeciw prawdzie. Ten pogląd jest nie do obrony. Zakłada on bowiem aksjomat prawdy mediów walczących z „salonem”. Otóż, nawet gdyby było tak, że „salon” kłamie zawsze, to walczyć z jego kłamstwami może także inny kłamca, albo manipulant (to przypadek „Wiadomości” i „Info”) albo muł szczerze przekonany, że ziemia jest płaska. Popieranie Jarosława Kaczyńskiego nie daje człowiekowi kodu do drzwi prawdy. Podobnie jest jasne, że dowolny krytyk PiS może po prostu mieć rację w jakieś sprawie.
Wielu bojowników „dobrej zmiany” odrzuca przy tym najoczywistszy pod słońcem fakt, że można wyznawać wartości narodowe, chrześcijańskie, konserwatywne, nawet endeckie i właśnie z powodu wyznawania tych wartości, odrzucać narrację TVP. Diabeł wchodzi bowiem w ludzkie umysły i serca nie przejmując się legitymacja partyjną i światopoglądem.
Pisze też Michał Karnowski, że
„każde wydanie tzw. faktów [czyli Faktów TVN] jest jednym wielkim wściekłym wyciem?”
To argument trzeci: inni nie są lepsi.
To trudny grunt dla polemisty, bo obiektywnie ocenić, kto jest największym draniem w mieście mogłaby tylko ocenić obiektywna instytucja, a tych nie mamy. Narracja wiecznej wojny, jakże wygodna, unieważnia istnienie czegokolwiek ‘obiektywnego”. W takiej sytuacji… niech każdy dokona oceny „swoich”. Odpowiedzią na krytykę swoich nie może być zatem riposta: SKORO KRYTYKUJE, JAK CI Z SALONU, to jest z salonu.
Istnieje problem agresji i zajadłości telewizji publicznej. Zacznijmy go rozwiązywać, to nie Mazurek i inni stanowią problem, lecz zbudowany wokół TVP mur uniemożliwiający moralną i etyczną autorefleksję Michale, piszesz:
„Czy zawsze mi się TVP podoba? Nie. Czy nie popełnia błędów? Popełnia. Nie idzie czasami za bardzo na skróty? Owszem.”
Co proponujesz aby przestała iść „na skróty” depcząc, nie raz i nie dwa, fundamentalne zasady dziennikarstwa?
Jan Wróbel
Rozszerzona wersja tego artykułu ukazała się na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”.
Michał Karnowski wkrótce odpowie na ten tekst na naszym portalu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/456526-wrobel-pisze-do-karnowskiegociag-dalszy-ostrego-sporu-o-tvp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.