Autorka z Czerskiej zajmuje się m.in. analizowaniem działań IPN. Rzadko kiedy dostrzegając faktyczne problemy Instytutu także i tym razem znalazła problem zastępczy, który ma uderzać w polską politykę historyczną. Film „Niezwyciężeni. Czas próby” został stworzony jako prequel do słynnej animacji „Niezwyciężeni”, która obiegła cały świat zyskując dziesiątki milionów widzów. Wydział Notacji i Opracowań Multimedialnych nie pierwszy raz dostarcza odbiorcom fantastycznych materiałów. Tym razem pokazuje jak Polska odzyskała niepodległość, jak poprze plebiscyty, walki zbrojne i politykę wykuwała swoją niezależność i budowała struktury państwowe. Autorzy nie zapomnieli pokazać takich sukcesów II RP jak: produkcji szybkich pociągów „Luxtorpeda” czy powołania nowoczesnego Instytutu Radu, „któremu – jak słyszymy w filmie - Maria Skłodowska Curie przekazuje bezcenny gram radu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Niezwyciężeni. Czas próby”. IPN przygotował animację
Nie dziwmy się, że film nie podoba się pracownikom „Gazety Wyborczej”, wysiłek, pracowitość i bohaterstwo Polaków to nie jest ulubiony temat mediów lewicowo-liberalnych. Dlaczego jednak Estera Flieger dopatrzyła się w jednej postaci premiera Mateusza Morawieckiego?
Dziennikarka opublikowała na twitterze wybrane przez siebie kadry z animacji i zasugerowała, że widać na nich szefa polskiego rządu:
IPN wypuścił dziś prequel animowanego koszmarka „Niezwyciężeni”. Pozwoliłam sobie zrobić skriny. Kogo Państwu przypomina ta postać?
W scenach filmu mężczyzna w okularach idzie z żoną (może zatem z Panią Morawiecką?) do kina, a później przygląda się plakatowi na ulicy.
Jak przyznał mi w rozmowie jeden z twórców projektu pracujący w IPN autorzy wzorowali się na Marianie Rejewskim, kryptologowi który złamał niemieckie kody maszyny szyfrującej Enigma, a który jest egzemplifikacją Polaka umiejącego pracować dla swojej ojczyzny w czasie pokoju i w czasie wojny.
Gdybyśmy nie dali tej postaci okularów, pewnie nikt by tak nie kojarzył
— tłumaczył współtwórca filmu.
Niekoniecznie jednak lewicowi publicyści muszą znać polskich bohaterów, skoro zajmują się tropieniem tylko ciemnych kart naszej wspólnej historii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/452874-dziennikarka-gazety-wyborczej-wszedzie-widzi-morawieckiego