„Od ponad dwóch lat Gazeta Wyborcza prowadzi wobec mnie kampanię oszczerstw i nienawiści. Rozpowszechniano nieprawdziwe informacje na tematy związane zarówno z moją pracą w TVP jak i dotyczące spraw prywatnych” - w ten sposób dziennikarz TVP Łukasz Sitek skomentował postawienie mu zarzutu znęcania się nad kobietą. Dziennikarz TVP uważa, że ujawniając to, „Gazeta Wyborcza” naruszyła tajemnicę postępowania przywoławczego.
Pełna treść oświadczenia dziennikarza TVP.
Od ponad dwóch lat Gazeta Wyborcza prowadzi wobec mnie kampanię oszczerstw i nienawiści. Rozpowszechniano nieprawdziwe informacje na tematy związane zarówno z moją pracą w TVP jak i dotyczące spraw prywatnych.
Uważam, że jest to odwet za mówienie niewygodnej prawdy m.in. o majątku Pawła Adamowicza i jego rodziny, „układzie gdańskim” i powiązanych z nim polityków.
Jestem osobą niekaraną, żadne stawiane mi zarzuty nie znalazły potwierdzenia w wyrokach sądowych. Chciałbym wskazać, iż w polskim prawie obowiązuje zasada domniemania niewinności, jednakże Gazeta Wyborcza poprzez publikowanie swoich artykułów tą zasadę narusza. Niewątpliwie, Gazeta Wyborcza wydała już wyrok i w sposób stronniczy przekazuje informacje.
Z przykrością muszę wskazać, że Gazeta Wyborcza do podważenia mojego wizerunku wykorzystuje sprawy prywatne moje i mojej rodziny.
Wspólnie z moją partnerką wychowujemy dwójkę dzieci. Moja partnerka zwróciła się do Prokuratury o powstrzymanie się od podejmowania jakichkolwiek czynności względem jej i rodziny. Wielokrotne próby okazały się bezskuteczne i Prokuratura w dalszym ciągu próbuje dowieść prawdziwości faktów, które nigdy nie miały miejsca.
Uważam, że wszelkie sprawy prywatne powinny zostać rozstrzygnięte polubownie. Liczę, że organy ścigania także przychylą się do takiego rozwiązania. Obawiam się, że usilne skazanie może prowadzić do zniszczenia mojej rodziny, najbardziej ucierpieć – na tej politycznej zagrywce – mogą nasze niewinne dzieci. Sprawa rodzinna jest wykorzystywana do celów politycznych, a dobro moich bliskich schodzi na drugi plan.
Niewątpliwie, w mojej sprawie naruszona została zasada tajności postępowania przygotowawczego, albowiem skąd dziennikarze Gazety Wyborczej dowiedzieli się o terminie mojego przesłuchania oraz o treści zarzutów. Podkreślić należy, iż o terminie przesłuchania widziała jedynie Prokuratura oraz Policja.
Moim zdaniem, artykuł Gazety Wyborczej został napisany na polityczne zamówienie, wpisujący się w nagonkę na dziennikarzy TVP, zwłaszcza na sześć dni przed wyborami.
Informuję, iż zamierzam złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dziennikarza GW. o naruszenie tajemnicy postępowania przywoławczego z art. 241 kodeksu karnego. Chciałbym również wyrazić stanowczy sprzeciw wobec medialnej nagonki obliczonej na uniemożliwienie mi wykonywania zawodu dziennikarza by niektórzy politycy nie musieli słuchać już niewygodnych pytań. W najbliższych dniach poinformuję o kolejnych krokach podjętych w związku z tą sytuacją.
Proszę o publikowanie mojego wizerunku wraz z pełnym imieniem i nazwiskiem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/447717-sitek-odpiera-zarzutygw-wykorzystuje-moje-sprawy-prywatne