Frazesy o obronie ofiar pedofilii, banały o prawdzie i trosce o Kościół - to od kilku dni znaki rozpoznawcze „Gazety Wyborczej”, która opisuje reakcje na film braci Sekielskich. O co rzeczywiście chodzi redaktorom z Czeskiej? Dziś zdemaskował to jeden z dziennikarzy Adama Michnika Krzysztof Pacewicz, który sam przyznaje, że film „Tylko nie mów nikomu” oraz histeria rozpętana w związku z nim, mają być narzędziem do walki z Prawem i Sprawiedliwością”.
Pacewicz załamuje ręce, że rzekome „afery” PiS nie powodowały spadku poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. Autor powinien odpowiedzieć sobie szczerze, że „afery” to przeważnie „dmuchane” historyjki, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego, ale wolał poszukać innych „przyczyn”. Winne są więc „bańki medialne” i nieprzychylne Czerskiej media. Z odbiorcy mediów, red. Pacewicz, zrobił więc bezwolnych potakiwaczy, którzy własnego zdania nie posiadają.
Prawidłowa odpowiedź, niezależnie od tego, czy chodziło o taśmy Kaczyńskiego, aferę KNF, czy zarobki w Narodowym Banku Polskim, była taka sama: Polacy zamknęli się w oddzielnych bańkach medialnych. Wyborcy PiS po prostu dowiadywali się o tych sprawach od razu z propagandowego przekazu TVP czy pism typu tygodnik „Sieci” – i nie mieli nawet możliwości skonfrontować się z obiektywną informacją.
– twierdzi publicysta.
Redaktor Pacewicz widzi jednak światełko w tunelu! Ma nim być sprawa ujawniona przez braci Sekielskich. I tu opadają maski,. wszystko staje się jasne! Film „Tylko nie mów nikomu”, to wielka nadzieja opozycji oraz zblatowanych z nią mediów na zmianę politycznej warty.
Prezes Jarosław Kaczyński sam ukręcił sobie sznur. Przeniósł ostatnio ciężar debaty wyborczej na grunt religijny i groził: „Kto podnosi rękę na Kościół, ten podnosi rękę na Polskę”. Dziś sojusz ołtarza z tronem jest dla władzy kompromitujący jak nigdy wcześniej. Trudno więc sobie wyobrazić, by film Sekielskich nie spowodował oczywistego spadku zaufania do Kościoła, ale także spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.
– konkluduje Pacewicz.
To rozpaczliwe kreowanie kolejnej, medialnej burzy przez środowisko „Gazety Wyborczej” staje się nieznośne. Dobrze, że dziennikarze „GW” sami się demaskują, a my możemy się przekonać jak jasny jest ten cyniczny plan.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/447017-polityczna-gra-filmem-sekielskich-w-wyborczej