Ile można grzać wyświechtany temat? "Gazeta Wyborcza" mieli sprawę Birgfellnera. W dzisiejszym wydaniu aż sześć stron o rzekomej aferze

Dziennikarze ”Gazety Wyborczej” nie mogą pogodzić się z faktem, że nakręcana przez nich afera ws. spółki Srebrna to zwykły kapiszon. Dzisiejsze wydanie „GW” przynosi nam kolejny niewypał. Tym razem polska scenę polityczną miał zmienić wywiad z Geraldem Birgfellnerem. Jak zwykle nic z tego nie wyszło, mimo że gazeta Michnika nie szczędzi papieru na drukowanie kolejnych „doniesień”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tylko w tygodniku „Sieci”! Jarosław Kaczyński o taśmach: To nie jest nawet kapiszon, tam nic nie ma. Wszystko jest zgodne z prawem

Afera z Birgfellnerem w roli głównej okazała się klapą. „GW” jednak nie odpuszcza i w dzisiejszym numerze austriackiemu biznesmenowi poświeciła aż 6 stron!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lis wmawia, że kapiszon był „bombą”, a PiS nazywa… rakiem: Bez drastycznej interwencji chirurgicznej pacjent nie ma szans

Żale Birgfellnera trafiły nawet na okładkę dziennika z Czerskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Taśmy Birgfellnera, w stosunku do oczekiwań, były jednak kapiszonem. Dziś potwierdziła to sama „Wyborcza”

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kapiszon „Wyborczej” kontra kreatywni internauci. Użytkownicy Twittera nie mają wątpliwości: „Ja cię nie mogę”. ZOBACZ MEMY

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejny kapiszon z Czerskiej. „GW” wyśledziła zaginionego „księdza od koperty”. Ustaliła, że chciał zwolnić się z pracy i zniknął

mly/”Gazeta Wyborcza”