Oświadczam, że nie inspirowałem, nie przygotowywałem i nie brałem czynnego udziału w obalaniu pomnika ks. Jankowskiego. Każdy kto twierdzi inaczej jest kłamcą - napisał na Twitterze dziennikarz Tomasz Sekielski.
W nocy ze środy na czwartek trzech aktywistów przewróciło pomnik ks. prałata Henryka Jankowskiego, stojący niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Nagranie filmowe z tego zdarzenia udostępnił na portalu społecznościowym dziennikarz Tomasz Sekielski.
Pojawiły się głosy, że całe zdarzenie zostało zainscenizowane na potrzeby filmu o pedofilii w Kościele, nad którym pracuje właśnie Sekielski.
Tak to ocenił m.in. historyk Stanisław Żerko. Jego wpis spowodował reakcję Sekielskiego, który zaprzecza takim ocenim.
Pani Profesorze, proszę nie wypisywać głupot i nie posługiwać się insynuacją. Oświadczam, że nie inspirowałem, nie przygotowywałem i nie brałem czynnego udziału w obalaniu pomnika ks. Jankowskiego. Każdy kto twierdzi inaczej jest kłamcą
— pisał na Twitterze.
Dla tych, którzy nie kojarzą faktów: 1. Nigdy nie twierdziłem, że znalazłem się w okolicy pomnika ks. Jankowskiego przypadkowo. 2. Materiał filmowy umieszczony na FB i TT zrobiony został iphonem Xs z gimbalem. 3. Mieliśmy także kamerę Sony i to ją zabezpieczyła policja
— dodał później.
Obronę Sekielskiego skomentował m.in. Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie.
Ok. Będzie dokładnie tak jak z Wafel-SS. Jak prokuratura poprosi o komplet nagrań, tzw. surówki okaże się, że dziwnym trafem zaginęły
CZYTAJ WIĘCEJ: Władze Gdańska zmieniają decyzję. Po protestach „Solidarności” pomnik ks. Jankowskiego jednak zostanie odbudowany
kpc/Twitter/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/435036-ustawka-z-pomnikiem-na-potrzeby-filmu-sekielski-broni-sie