Czy ktoś chce zamykać w celach dziennikarzy „Wyborczej”? Ktoś grozi im zamknięciem ust? Bzdura, ale decyzja Jarosława Kaczyńskiego o skierowaniu do prokuratury doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez manipulantów z Czerskiej, wywołała tam prawdziwą panikę. Redakcja wydała nawet napompowane oświadczenie, w którym zamiast wytłumaczyć się ze swoich nieścisłości, manipulacji i kłamliwych oskarżeń, histeryzuje, iż Jarosław Kaczyński dybie na jej wolność dziennikarską.
CZYTAJ TAKŻE:Prezes PiS zawiadomił prokuraturę ws. zniesławienia przez dziennikarzy „GW” i posłów PO! Chodzi o sprawę Srebrnej
Zamiast odpowiedzieć na nasze pytania, Kaczyński straszy nas art. 212 kodeksu karnego, procesem i więzieniem. Nie wycofujemy się z żadnych twierdzeń zawartych w naszych publikacjach.
– czytamy w oświadczeniu „Wyborczej”.
Czy Kaczyński rzeczywiście straszy „Wybiorczą” więzieniem? To manipulacja, nic takie nie ma miejsca! Decyzja Jarosława Kaczyńskiego może być różnie oceniana, ale nie ma ona nic wspólnego z więzieniem. Poziom przeinaczeń i manipulacji przekroczył w „Wyborczej” granice dobrego smaku. Od kilkunastu dni, redakcja z Czerskiej chce nieudolnie udowodnić, że Kaczyński łamie prawo. Korzystając z nielegalnych podsłuchów i zeznań biznesmena, który chciał wręczać łapówki rysuje obraz prezesa, jako człowieka, który dla pieniędzy i biznesowego dealu jest w stanie zrobić bardzo wiele, z naginaniem prawa włącznie!
Lider partii rządzącej wnosi do podległej Zbigniewowi Ziobrze prokuratury okręgowej o ściganie nas w jego prywatnej sprawie z oskarżenia publicznego.(…) To próba odebrania gwarantowanej konstytucją wolności słowa. Próba stłumienia krytyki prasowej, a także pozbawienia społeczeństwa prawa do rzetelnej informacji.
– czytamy w oświadczeniu „Wyborczej”.
Informujemy posła Kaczyńskiego, że jego pogróżki nie robią na nas wrażenia i nie odniosą żadnego skutku. Nie wycofujemy się z żadnych twierdzeń zawartych w naszych publikacjach. Nasze artykuły są rzetelne, oparte na faktach i dokumentach. „Wyborcza” nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce.
– pisze Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego gazety.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szukają dziury w całym? Giertych: Wnioskujemy o wyłączenie prokurator prowadzącej postępowanie ws. Kaczyńskiego
O jakiej prawdzie i rzetelności pisze Kurski? O tej prostowanej przez Romana Giertycha i pospiesznie zmienianej w internecie? A może o próbach wręczenia łapówki, z których nic nie wyszło? Wściekłość i histeria na Czerskiej są zrozumiałe. Publikacje o „Srebrnej” nikną w medialnym jazgocie i mało kto traktuje je już poważnie. Co najważniejsze, po serii tekstów sondaże ani nie drgną. „Być albo nie być Kaczyńskiego” - pisał kilka dni temu Jarosław Kurski. Czy aby na pewno dla Kaczyńskiego?
WM
-
Zachęcamy do przeczytania!
„Czerwona trucizna. Mity przeciwko Polsce - Akt II” - Leszek Żebrowski.
Zbiór esejów historyczno-politycznych z ostatnich kilkunastu lat, traktujących o naszej sytuacji po 1989 roku, przypominających również o tym, co było wcześniej. Książka do kupienia „wSklepiku.pl” .
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/434737-histeria-w-wyborczej-kaczynski-straszy-nas-wiezieniem