Tacy z nich obrońcy mediów? Jeden z najbardziej agresywnych propagandystów „Gazety Wyborczej”, w chamskim komentarzu grozi Jarosławowi Olechowskiemu więzieniem za to, że „Wiadomości” ujawniły nazwiska prowokatorów, którzy zaatakowali Magdalenę Ogórek!
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Ależ ich to boli! Maziarski histeryzuje w „Wyborczej” po publikacji tygodnika „Sieci”: Karnowscy to klakierzy reżimu
Znany z nienawistnych wpisów i komentarzy Wojciech Maziarski gra znaną narracją „Czerskiej”. Chce karać dziennikarzy, którzy nie reprezentują jego poglądów i propagandowej linii narzucanej przez opozycję totalną. Oczywiście robi to przy użyciu chamskich trików, pomówień i insynuacji. Maziarski straszy więc Jarosława Olechowskiego, szefa TAI odpowiedzialnością karną. W nudnym liście przypomina też Olechowskiemu, że ten niegdyś pracował dla „Newsweeka” i „robił to czego wymagał od niego wydawca”. W tekście aż roi się od tanich złośliwości i sugestii odnoszących się do warsztatu dziennikarskiego Olechowskiego. To przytyk do materiału, który dla „Wiadomości” przygotowywał Jarosław Olechowski, materiału o szokującej „instrukcji” Marka Dekana - szefa RAS do polskich dziennikarzy koncernu.
Nie byłem specjalnie zaskoczony reakcją większości pisowskich propagandystów, dla których fałsz, manipulacja, kłamstwo to chleb powszedni. Jednak pańska obecność w tym obozie faryzejsko oburzonych na Marka Dekana wywołała moje zdumienie. Jak to? Oburza się pan, że szef wysyła pracownikom koncernu medialnego rzekomą instrukcję, co mają pisać? Przecież pracując w „Newsweeku”. stale oczekiwał pan instrukcji od szefów.
– baja Maziarski w swoim tekście.
Maziarski brnie jednak dalej w swoje pomówienia i pokazuje prawdziwą twarz „obrońcy” wolnego słowa. Straszy więc Olechowskiego odpowiedzialnością karną za to, że dziennikarze „Wiadomości” ujawnili personalia sprawców ohydnego ataku na Magdalenę Ogórek. Personalia, które od dawna są wszystkim znane!
Jednak dla własnego dobra powinien pan sobie uświadomić, że to, co zrobili ostatnio ludzie z pańskiej telewizji, ujawniając wizerunki, dane personalne, a w niektórych przypadkach także miejsca pracy demonstrantów, to znacznie cięższa kategoria wykroczeń. Za takie coś grozi nie tylko ostracyzm, sąd koleżeński czy komisja dyscyplinarna po zmianie władzy w Polsce (możliwe, że po najbliższych wyborach). To było przestępstwo, za które można pójść do więzienia. I myślę, że winni prędzej czy później staną przed taką perspektywą.
– czytamy w komentarzu Maziarskiego dla portalu wyborcza.pl.
Wojciechowi Maziarskiemu nie można odmówić rewolucyjnego zaangażowania w swoją twórczość. chętnie więc zwalniałby dziennikarzy,m narzucał jedynie słuszną „prawdę” i zastraszał kolegów z branży. Warto też obserwować tego cenzora z Czerskiej. Tacy ludzie jak on będą chcieli „reformować” media publiczne i nie tylko. Stanie się tak, gdy mocodawcy Maziarskiego dorwą się do władzy. Dojdzie do tego, gdy ktoś wypuści go z bunkra przy Czerskiej.
WB
-
Wyjątkowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Andrzeja Fedorowicza „Słynne ucieczki Polaków” otrzymasz GRATIS!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/432622-wyborcza-grozi-wiezieniem-olechowskiemu