W grudniu portal wPolityce.pl ujawnił, że tzw. surówka, czyli całość nagrań z kilku ukrytych kamer, które rejestrowały „urodziny Hitlera” w lesie pod Wodzisławiem Śląskim, „zniknęła”. Informację potwierdziła Prokuratura Krajowa w piśmie skierowanym do Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Okazuje się, że innego zdania jest Edward Miszczak, dyrektor programowy telewizji TVN, który w rozmowie z telewizja wPolsce.pl stwierdził, że surówka istnieje.
Prokuratura tuż po ujawnieniu reportażu o „polskich nazistach” wystąpiła do telewizji TVN, by ta przekazała jej całość nagrań, se wszystkich ukrytych kamer, którymi posługiwali się dziennikarze nagrywający „urodziny Hitlera” w lesie pod Wodzisławiem Śląskim. Okazało się, że stacja przekazała prokuraturze produkt finalny, czyli materiał, który wyemitowano w telewizji!
Prokuratura dysponuje tylko fragmentami zapisów kilkugodzinnego spotkania, wyemitowanymi w kilkunastominutowym reportażu TVN. Nie posiada całości nagrania „urodzin Hitlera”, co niewątpliwie stanowiłaby obiektywny i bardzo cenny materiał dowodowy, pozwalający odtworzyć ich przebieg „od początku do końca”. Pozwoliłoby to na wszechstronne wyjaśnienie sprawy i mogłoby być jednocześnie potwierdzeniem, że zaangażowani w tę sprawę reporterzy TVN dochowali standardów dziennikarskiej uczciwości i rzetelności. Brak całości nagrania, poza przekazanym materiałem emisyjnym, obiektywnie utrudnia zatem postępowanie karne w tej sprawie.
– czytamy w piśmie skierowanym przez Prokuratora Krajowego do Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Innego zdania jest Edward Miszczak, dyrektor programowy stacji.
Surówka nie zaginęła, ale każde medium posługuje się należnymi mu możliwościami. Z nazizmem trzeba walczyć, nazizmu nie wolno bronić .
– powiedział w rozmowie z telewizją wPolsce.pl Edward Miszczak, dyrektor programowy stacji.
O co chodzi w całym zamieszaniu? Czy „surówka” nagrań, która dla śledczych ma bardzo ważne znaczenie i mogłaby wyjaśnić wątpliwości związane z udziałem dziennikarzy „Superwizjera” w maskaradzie urządzonej przez grupę śląskich neonazistów. Jak ujawnił portal wPolityce.pl, organizator „urodzin Hitlera” miał zeznać w prokuraturze, że nieznani mężczyźni mieli mu zapłacić 20 tys. złotych za zorganizowanie haniebnej maskarady.
WB, MZ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/429170-tylko-u-nas-nowe-informacje-o-skandalu-z-urodzinami-hitlera