Posłowie, minister edukacji i podlegli jej kuratorzy oświaty oraz o. Tadeusz Rydzyk próbowali zablokować organizację „Tęczowego Piątku” w szkołach. Ale i tak w ponad 200 placówkach będą dziś lekcje o tolerancji wobec młodzieży LGBTQI
– grzmi „Gazeta Wyborcza” na pierwszej stronie.
Jak podkreśla dziennik Adama Michnika:
„Tęczowy Piątek” ma promować w szkołach tolerancję wobec mniejszości seksualnych i walkę z homofobią. Podobne akcje z powodzeniem przeprowadzane są od lat na całym świecie, np. w Holandii pod hasłem „Purple Friday”. W Polsce „Tęczowy Piątek” organizowany jest po raz trzeci, choć działacze prawicy robili wszystko, by do niego nie dopuścić.
Nie może obyć się bez budowania narracji o opresyjnym systemie, który nie pozwala na naukę o „tolerancji”.
Dyrektorzy, z którymi rozmawialiśmy – wszyscy proszą o anonimowość – mówią, że czują się zastraszani. Twierdzą, że słowa minister Zalewskiej czy działania kurator Nowak to ograniczanie autonomii szkół
– czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Jak informuje dziennik, do akcji zgłosiło się 211 szkół. Jedna ze szkół – II LO z Tarnowskich Gór się wycofała.
Organizatorzy zalani zostali falą wulgarnych komentarzy (…) pojawiły się groźby, pochwały metod stosowanych wobec mniejszości w reżimach nazistowskich i komunistycznych. Pojawiły się sugestie przygotowań do zorganizowania agresywnych akcji w otoczeniu szkoły
– można przeczytać w komunikacie dyrektora Kazimierza Sporonia.
Homofobia nie jest wcale tematem wydumanym. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez KPH, aż 70 proc. uczniów LGBTQI doświadczyło przemocy, a w 30 proc. przypadków doszło do niej właśnie w szkole
– zapewnia „Wyborcza”.
Temat jest dla redakcji z Czerskiej na tyle ważny, że poświęciła mu nie tylko pierwszą stronę, ale również obszerny komentarz na drugiej stronie dziennika. Jego autorka, Justyna Suchecka, sugeruje minister edukacji Annie Zalewskiej brak znajomości przepisów ustawy Prawo Oświatowe. Na tym nie koniec uszczypliwości.
Jeśli lektura prawa oświatowego to dla pani minister za wiele, polecam pismo, które wiosną zeszłego roku do rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara wysłał wiceminister edukacji Maciej Kopeć
– grzmi Suchecka.
(…) nie wiem doprawdy, skąd zamach pani minister na polskich nauczycieli i ich autonomię
– pisze publicystka „Gazety Wyborczej”.
W dalszej części tekstu jest jeszcze ciekawiej…
Nauczyciele naprawdę najlepiej wiedzą, czego potrzebują ich uczniowie. Rozmawiają z nimi i ich rodzicami. I nie powinni być straszeni przez ministra oświaty, gdy odpowiadają na ich potrzeby
– twierdzi Suchecka.
Pani minister, czasy centralnego sterowania polską oświatą mamy już dawno za sobą!
– grzmi dziennikarka.
Wierzę, że nauczyciele nie przestraszą się żadnego pohukiwania i będą robić swoje. Nie tylko dlatego, że są tolerancyjni, ale również dlatego, że dobro uczniów jest dla nich najważniejsze
– podkreśla.
A my tylko zapytamy – to jeszcze dziennikarstwo czy robienie dobrego PR-u i agitacja na rzecz ruchu LGBT?
gah/GW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/418408-gw-murem-za-teczowym-piatkiem-dziennik-straszy-polakow