Czytam na portalu wPolityce.pl, że
politycy PO zapowiedzieli, że w poniedziałek złożą do PKW wniosek o przeprowadzenie czynności sprawdzających w sprawie „nielegalnych działań promocyjnych i agitacyjnych” prowadzonych przez TVP na rzecz kandydata na prezydenta Warszawy Partyka Jakiego.
Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski, odrzuca zarzuty i stwierdza, że jest nimi zaskoczony:
Dziennikarze TVP regularnie informują o aktywności (Rafała) Trzaskowskiego, choć jego sztab wyborczy utrudnia pracę reporterom, np. nie wpuszczając ekipy TVP do kampanijnego busa.
TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE: Szef TAI odpowiada na zarzuty PO: Trzaskowski regularnie gości w programach informacyjnych TVP
Ale mnie zaskoczyło coś innego. Otóż przecież już dawno, setki razy, z mocą, ogłoszono iż TVP upadła, nie ma znaczenia, nikt jej nie ogląda, a jeżeli, to tylko po to, by się pośmiać. Już tysiąc razy odtrąbiono, że dziś na rynku telewizyjnym karty rozdaje i umysły mebluje pewien prywatny koncern medialny w którym 50-latkowie robią za nastolatków, a już w wielkich miastach to całkowicie.
Głoszą te tezy politycy opozycji, ich tuby propagandowe, a nawet niektóre media zajmujące się opisywaniem mediów.
A tu nagle okazuje się, że taka lub inna aktywność TVP (nie rozstrzygam tu, jaka) może być mieć decydujący, groźny, ważny wpływ na przebieg kampanii wyborczej w stolicy Polski.
Dziwne.
Ktoś najwyraźniej tu kłamie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/408436-tysiac-razy-ogloszono-ze-tvp-nikt-nie-oglada-a-tu-nagle