Opolskie debiuty wygrała piosenka będąca powodem zwolnienia pracownika TVP!?
Zamiast święta polskiej piosenki TVP zafundowała nam sytuację na tyle kontrowersyjną, że skłania do zastanowienia się jakie są źródła ewidentnego blamażu speców od rozrywki publicznego nadawcy.
Trudno zrozumieć motywację promowania przez TVP piosenki „Siła kobiet”. Utwór przeciętny, wykonanie także, rzeczywiście w sferze tekstowej nie zawierający niczego obrazoburczego, ale też bunt spóźniony tak o circa 100 lat, kiedy to sufrażystki upominały się o prawa kobiet. We współczesnej Polsce walka o prawa kobiet jest tak samo dętą i naciąganą ideą, jak walka o demokrację, która ma się świetnie, o poszanowanie konstytucji, której nikt nie narusza czy o wolność słowa, przez nikogo nie ograniczaną. W przypadku „Siły kobiet” kontrowersje budził wstrętny teledysk, pełen obrazoburczych gestów i prostackich podtekstów. Także opowiedzenie się przez wykonawczynie po stronie czarnych marszów promujących aborcje jest konkretnym manifestem. Teledysk „Siła kobiet” na You Tubie, zanim o sprawie zrobiło się głośno miał około 20 tysięcy odsłon czyli w zasadzie znikomą popularność.
Co więc spowodowało, że akurat ten utwór znalazł się w sferze zainteresowań komisji wybierającej piosenki do koncertu debiutów. Chęć pokazania jacy jesteśmy otwarci? Otwarci? Na co?
Sytuacja w miarę rozwoju robiła się coraz bardziej kuriozalna. Za zakwalifikowanie tej piosenki zwolniono przedstawiciela TVP delegowanego do Rady Artystycznej Festiwalu Opole 2018. Natomiast piosenki z konkursu nie wycofano. Została ona wykonana w nocnym koncercie 9 czerwca wraz z innymi ośmioma kandydatkami. Niczym specjalnym nie wyróżniła się. Nazwa „Girls of Fire” też okazała się trochę na wyrost. Było bardzo letnio. Głosami publiczności wygrała piosenka sióstr Melosik, „Batumi”. Natomiast nagrodę im. Anny Jantar i statuetkę Karolinki otrzymała „Siła kobiet”.
Jak do tego doszło?
Zdecydowało czteroosobowe jury: Olga Bończyk, Katarzyna Żak, Łukasz Zagrobelny oraz Rafał Poliwoda.
Pozostając z całym szacunkiem dla tych osób, pacha się pytanie jakie ci państwo mają „papiery” by oceniać jeden z najważniejszych koncertów na Festiwalu w Opolu?
Nie można zebrać grona naprawdę kompetentnego, autorów tekstów, kompozytorów, fachowców od piosenki, które podejmie decyzję wyłącznie merytoryczną. Tutaj wygląda na to, że jurorzy biorąc pieniądze z TVP postanowili pokazać swojemu skrzywionemu lewacko środowisku jak walczą z zapyziałymi katolami.
W Telewizji Polskiej dzieje się coś złego jeśli chodzi rozrywkę. Trudno uwierzyć, że w Polsce nie ma wykonawców i zespołów mających do zaproponowania nośne, sympatyczne i dobrze napisane piosenki. Piosenka jest jedna z najbardziej popularnych form sztuki, z którą ludzie obcują na co dzień. Często daje im zastrzyk energii i pozwala obcować z estetyką słowa, melodii i oczywiście wykonania. Nie dbając o poziom piosenek TVP nie dba o polską kulturę.
Jak widać zwolnienie pracownika TVP niższego szczebla niczego nie zmieniło. Chyba za to co się wydarzyło ktoś jednak powinien ponieść konsekwencje. Ktoś chyba odpowiada za to, że na Eurowizji reprezentował nas nie umiejący śpiewać Szwed. Ktoś chyba odpowiada za obraz Festiwalu Polskiej Piosenki, który po pierwszym dniu zebrał zasłużone cięgi. Gdyby ten ktoś miał odrobinę przyzwoitości to dawno by ustąpił, bo swoją nonszalancką niekompetencją doprowadził rozrywkę telewizyjną do kompletnej ruiny.
To jest działanie wyjątkowo niekorzystne dla dobrej zmiany. Ludzie łakną igrzysk i to jest ich niezbywalne prawo. Gdy zamiast wspanialej zabawy dostają żałosną tandetę, kojarzą to z czasami, a w przypadku telewizji publicznej bezpośrednio z władzą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/398746-sila-kobiet-kontra-bezsilnosc-tvp