Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Julia Przyłębska wraz wnuczką była dziś nachalnie nagabywana na Dworcu Centralnym przez jednego z reporterów TVN. Prezes Przyłębska przebywała na dworcu prywatnie, ale dziennikarz nie chciał odpuścić - nawet po tym, gdy Julia Przyłębska kilkakrotnie stwierdziła, iż nie będzie odpowiadała na żadne pytania w tych warunkach. Przy okazji namolny reporter przestraszył kilkuletnią wnuczkę prezes Przyłębskiej.
Do szokującej sytuacji doszło dziś wczesnym popołudniem na Dworcu Centralnym. Z informacji, do której dotarliśmy wynika, że ekipa TVN dybała na Julię Przyłebską już na dworcu. Gdy tylko dziennikarze spostrzegli, że na peronie pojawiła się prezes TK, natychmiast podbiegli do niej z kamerą, zasypując pytaniami, dotyczącymi funkcjonowania trybunału. Reporter pytał o nagrody dla członków TK i inne kwestie, związane m.in. z terminami rozpraw.
Pani prezes grzecznie odmówiła komentarza, ale złożyła widzom stacji serdeczne życzenia świąteczne. Mimo tego, reporter nie odpuszczał i chciał za wszelką cenę uzyskać odpowiedzi na swoje pytania. Pani prezes towarzyszyła wnuczka (w wieku ok. 8 lat - red.), która była skonfundowana i przestraszona kamerą i całym zamieszaniem, które robili dziennikarze. W pewnym momencie jeden z pasażerów zwrócił uwagę ekipie telewizyjnej, by wyłączyła kamerę, skoro pani prezes nie życzy sobie rozmawiać z mediami.
– relacjonuje świadek zdarzenia.
Dziennikarz TVN nagabywał prezes Julię Przyłębską aż do momentu, gdy wsiadła ona do pociągu. Odpuścił dopiero w momencie, gdy weszła ona do przedziału. Cała sytuacja trwała ok. 15 minut.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/387939-tylko-u-nas-tvn-przekracza-kolejne-granice-reporter-z-wiertniczej-nachalnie-nagabywal-julie-przylebska-na-dworcu-i-przestraszyl-jej-wnuczke