Jest to coś, w czym można się doszukać wielu błędów. I zrobić sobie zawody pt. im więcej ktoś znajdzie nieścisłości tym lepiej. I ktoś wygra nagrodę dnia w internecie. Jest to też kwestia stosunku części społeczeństwa i mediów do Telewizji Publicznej. Wszyscy po stronie opozycyjnej czekają aż Telewizja spektakularnie się na czymś przewróci.
– powiedziała Ilona Łepkowska na antenie wPolsce.pl, komentując serial „Korona Królów”.
Łepkowska jest konsultantem scenariuszowym serialu. Zwróciła uwagę na kwestię wyników oglądalności.
Nawet jeżeli wyniki będą na poziomie 2 milionów, to polecam zobaczyć wyniki innych seriali, które dłużej są na antenie. Mamy lepszą widownie niż np. „Pierwsza miłość”, która jest serialem polsatowskim, idącym od kilkunastu lat. Nie jest źle. Gdyby widownia ustabilizowała się na takim poziomie, to byłby sukces, który by telewizje zadowalał
– powiedziała.
Jest dużo osób, które czekają aż prezes Kurski się poślizgnie na czymś. (…) Trochę przedobrzono. Ta nawała wygląda tendencyjnie
– dodała.
Łepkowska mówiła o tym jak internet zareagował na pierwszy odcinek serialu. Ona sama, ten odcinek, obejrzała poza Warszawą. Po powrocie do miasta zaczęła czytać recenzje.
Było już z dziesięć recenzji. I to nie dwuzdaniowych, tylko dużych tekstów. Nie było czegoś takiego nigdy. Może nie jest to sterowane, ale wynika z podziału jaki jest w społeczeństwie
– powiedziała.
Odniosła się też od porównywania „Korony Krolów” do „Gry o tron”.
Nieszczęśliwie się stało, że w jakiejś wypowiedzi prezes użył sformułowania, że to będzie superprodukcja czy „Gra o tron”. Oczywiście, że na bezrybiu i rak ryba i przy „Klanie” jesteśmy superprodukcją. To było porównanie, które zabiło tę produkcję na początku
– stwierdziła.
Telenowela to jest określony gatunek, który ma określone ograniczenia. Opiera się w większości na scenach kręconych w pomieszczeniach. Intryga jest dość uproszczona. W każdej telenoweli i w wielu serialach, które znamy od lat, są uproszczenia
– dodała.
Mówiła też o pretensjach niektórych „ekspertów”, którzy krytykowali serial za to, że Litwini nie mówią w języku staroruskim.
Proszę wszystkich, którzy to mówią, by na szybko dostarczyli mi tłumacza do języka staroruskiego
– powiedziała.
Jak wygląda różnica w budżetów pomiędzy serialem TVP a wspomnianą „Grą o tron”?
To jest dwieście razy mniej. „Gra o tron” to jest inna liga nawet w stosunku do wysokobudżetowych produkcji polskich robionych dla Canal+ czy HBO. Nie ścigamy się w tych zawodach. Nie można wypuścić Usaina Bolta z emerytką, która chodzi do osiedlowego klubu fitness i dziwić się, że ona z nim przegrała. Przecież ona też ma dwie nogi, wie gdzie jest meta i powinna być dla niego równoważnym partnerem
– mówiła Ilona Łepkowska.
Z czym w takim razie, możemy porównać „Koronę Królów”?
Z telenowelami tureckimi, ze „Wspaniałym stuleciem”, choć myślę, że oni mieli większy budżet. Jesteśmy średniej wielkości i na razie niezamożnym krajem w Europie Środkowej. (…) U nas krawcy też są dobrzy, ale nie uszyjemy strojów z jedwabiu, bo nie ma na to pieniędzy
– powiedziała Łepkowska.
Ten serial został skierowany do produkcji na podstawie zupełnie innych scenariuszy. Jeżeli chodzi o dialogi mogę się podpisać i powiedzieć: tak, dałam ciała. Ale nie będę tłumaczyć skomplikowanych meandrów dot. dwóch pierwszych odcinków, które musiały być skrócone z 30-kilku minut do 28, z powodu terminów emisji
– dodała.
To jest rozpoznanie bojem. Nie było żadnych prób na poligonie w Orzyszu, tylko od razu zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. W ciągu dwóch dni musiałam zebrać zespół scenariuszowy i musieli to być ludzie, którzy znaliby się na historii
– mówiła.
Dlaczego to właśnie Łepkowska odpowiada na pytania dziennikarzy ws. „Korony Królów”?
To ja się z tego tłumaczę, może dlatego, że jestem z tej produkcji osobą najbardziej medialną. Jestem na pierwszej linii frontu. Ideologicznego, jak się dzisiaj dowiedziałam
– powiedziała Łepkowska.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/375056-lepkowska-dla-wpolscepl-korona-krolow-jak-gra-o-tron-to-bylo-porownanie-ktore-zabilo-te-produkcje-na-poczatku-wideo