„Wyborcza” liczy, że szef KRRiT uchyli karę dla TVN 24. „Miałby to zrobić przed 9 stycznia, czyli podróżą Mateusza Morawieckiego do Brukseli”

Kara KRRiT nałożona na TVN24 najwyraźniej bardzo zabolała niektóre środowiska. „Gazeta Wyborcza” już wieszczy na swoich łamach jej odwołanie. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, odwołuje się do opinii Brukseli.

Czy szef KRRiT Witold Kołodziejski uchyli decyzję o ukaraniu stacji grzywną za relacjonowanie protestów opozycji? Miałby to zrobić przed 9 stycznia, czyli podróżą Mateusza Morawieckiego do Brukseli

– takim podtytułem do tekstu „Kara dla TVN 24 bombarduje nas „GW”.

Według relacji Agnieszki Kublik, kara nałożona przez KRRiT nie spodobała się ani prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, ani premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.

Publicystka „Wyborczej” podkreśla, że rzeczniczka KRRiT zapewniała o „odwracalności” kary, a Witold Kołodziejski spotkał się z władzami TVN24 15, 20 i 29 grudnia. Podobno w tym tygodniu ma dojść do jeszcze jednego spotkania.

Rada może w każdej chwili uchylić decyzję na podstawie art. 154 kpa – kiedy przemawia za tym „interes społeczny” lub „słuszny interes strony”. Decyzja musi jednak zapaść przed odwołaniem spółki do sądu.

Stąd takie tempo, tak wiele spotkań w okresie świąteczno-noworocznym

– mówi „GW” przedstawiciel KRRiT.

I dlatego TVN przesłał nam tak szybko kolejne wyjaśnienia

– dodaje.

„Kolejne wyjaśnienia” to dokumenty, które wpłynęły do Rady 29 grudnia.

W wyniku kolejnych spotkań Przewodniczącego KRRiT z Zarządem Spółki TVN SA Nadawca przekazał Radzie dodatkowe wyjaśnienia. Spółka poddała szczegółowej analizie redakcyjnej i prawnej 54 godziny nagrań programu TVN24 oraz materiałów źródłowych. Związane z tym obszerne opracowanie przekazane przez TVN jest teraz przedmiotem analiz Biura KRRiT

– czytamy w komunikacie.

Jak podkreśla „GW”, również sam szef Rady może anulować karę bez uchwały większości. Art. 53 pkt 2 ustawy medialnej stanowi bowiem, że „przewodniczący może nałożyć karę”, co według autorów regulacji oznacza również to, że sam może ją uchylić.

Szef KRRiT odmówił komentarza dla „Gazety Wyborczej” odsyłając do biura prasowego Rady. Ta jednak również nie udzieliła odpowiedzi na pytania dziennika.

gah