Na tle innych państw Polska jest wolnościowym eldorado. Albo sobie nie zdajemy z tego sprawy, albo nie chcemy sobie zdawać
— mówi Krzysztof Skowroński, prezes SDP po spotkaniu w Berlinie z niemieckimi dziennikarzami w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Wpolityce.pl: Jako prezes SDP był pan razem z grupą przedstawicieli naszych mediów na spotkaniu z niemieckimi dziennikarzami. Te wyjazdy do różnych krajów w ramach projektu „Dziennikarze mówią o Polsce” mają miejsce już od kilku miesięcy. Ale ten wyjazd do Niemiec miał wyjątkowy kontekst. Tym kontekstem była rezolucja Niemieckiego Związku Zawodowego Dziennikarzy, o rzekomym, „braku wolności słowa w Polsce”.
Tak, to prawda. Spotkanie z dziennikarzami niemieckimi jest częścią projektu „Dziennikarze mówią o Polsce”. Projekt powstał w SDP i jest naszą reakcją na rozmaite nieprawdziwe oceny sytuacji w polskich mediach, a szerzej - oceny tego, co się dzieje w Polsce. Te oceny ukazują się nie tylko w mediach zagranicznych, ale również w raportach instytucji międzynarodowych. Te instytucje, często o pięknej karcie, piszą bzdury o Polsce i chcieliśmy to pokazać. Oświadczenie szefa związku dziennikarzy niemieckich tworzyło kontekst naszego spotkania, bo w nim skupiła się cała nieprawda, jaką można powiedzieć o polskich mediach.
Czy był na spotkaniu był Frank Überall, szef związku?
Nie. Być może między rezolucją a naszym pobytem w Berlinie, było za mało czasu, by takie spotkanie zorganizować. Wysłaliśmy zaproszenie i próbowaliśmy doprowadzić do spotkania z przewodniczącym lub kimś przez niego wskazanym. Może Belin jest za dużym miastem…
Czy udało się o tym oświadczeniu z niemieckimi dziennikarzami porozmawiać?
Tak, ale nie był to główny temat dyskusji. Opowiadaliśmy o tym, co dzieje się w polskich mediach. Charakterystyczne, że pierwsze pytanie, jakie zadali nam niemieccy dziennikarze dotyczyło braku przedstawiciela „Gazety Wyborczej”. Wytłumaczyliśmy, że nie ma powodu go zapraszać, bo będzie kłótnia. Opinię „Gazety Wyborczej” na temat mediów w Polsce już znają. Naszej - nie. Chcieliśmy im uświadomić, że istnieją co najmniej dwa źródła wiedzy o tym, co dzieje się w Polsce. Z pierwszego korzystają na co dzień. Drugie - to to my. Właśnie mają szanse je poznać.
Kto był na tym spotkaniu z naszej strony?
Mieliśmy świetną reprezentację. W Berlinie był Piotr Semka, Andrzej Potocki, Cezary Gmyz, korespondent niemiecki, który na własnej skórze doświadczył co znaczy karykaturalny portret w prasie niemieckiej. Była z nami Olga Doleśniak- Harczuk, wiceszefowa Gazety Polskiej, Jan Bogatko - związany z Wolną Europą i przez 30 lat pracujący w mediach niemieckich. Mogliśmy dzięki temu rozmawiać o Polsce po niemiecku z udziałem osób, które świetnie znają tamten kraj.
Czemu generalnie służyły te rozmowy?
Chcieliśmy pokazać, że nie brakuje u nas żadnej wolności prasy, nie ma łamania demokracji. Nie zamierzaliśmy wpływać na ich opinie i nigdy nie będziemy tego robić. Jeśli oni sądzą, że Jarosław Kaczyński jest złym politykiem a Beata Szydło złym premierem - ich sprawa. Tam prasa w większości jest lewicowa i już. Ważne było dla nas, żeby wiedzieli, że w Polsce jest demokracja i jest wolność słowa. Chodziło nam tylko o tę fundamentalną prawdę.
Uwierzyli?
Usłyszeli. Czy uwierzyli? Myślę, że to dopiero pierwsza kropla. Trzeba dalej drążyć skałę. W gruncie rzeczy jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Ziarno zostało zasiane. Co dalej? To zależy od naszej konsekwencji. Mam nadzieje, że się uda przekonać Fundację Polsko - Niemieckie Pojednanie do wspólnego zorganizowania kolejnego spotkania – tym razem w Warszawie. Wtedy, tak jak obiecaliśmy naszym niemieckim kolegom, zaprosimy dziennikarzy z „GW” . Niech dwa źródła opowiadają o tym, czym są media w Polsce, czym były. To będzie taki show dla dziennikarzy niemieckich – zobaczą jak pięknie potrafimy się kłócić. I jak pięknie potrafimy zupełnie co innego opowiadać o tej samej rzeczywistości.
Jakie kraje odwiedzacie w ramach projektu?
Byliśmy już w w Bratysławie Pradze, Budapeszcie. Londynie. Teraz jesteśmy w Petersburgu. Na końcu będzie Bruksela. To cykl niezwykle ciekawych spotkań. Wymiana informacji na temat sytuacji w mediach.
Jaki jest wniosek z tej wymiany?
Powiem, że na tle innych państw, Polska jest wolnościowym eldorado. Albo sobie nie zdajemy z tego sprawy, albo nie chcemy sobie zdawać.
Rozmawiała Katarzyna Jabłonowska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/367197-nasz-wywiad-skowronski-o-kulisach-spotkania-z-niemieckimi-dziennikarzami-na-tle-innych-panstw-polska-jest-wolnosciowym-eldorado