Komentarz, którego jak zaznacza redaktor Kurski „pisać się nie chce”. My jednak doceniamy jego poświęcenie. Bo choć jak zaznacza na wstępie w temacie katastrofy smoleńskiej „wszystko zostało dawno wyjaśnione” i „wszyscy wszystko wiedzą” to przecież trzeba dać, nie bójmy się tego słowa - „ŚWIADECTWO”.
Redaktor Kurski zaczyna obiecująco. Zadaje mocne pytanie:
Czy uderzycie się w piersi? Czy powiecie: „Myliliśmy się! Dawaliśmy fałszywe świadectwo przeciw naszym bliźnim! Oskarżaliśmy bez podstaw”?
Pomyślałby kto, lepiej późno niż wcale. Przyszła głębsza refleksja. Choć spóźniony, ale jednak żal, posypanie głów popiołem. Choćby za to, że na naszych łamach pisaliśmy o „debeściakach”, czterokrotnej próbie lądowania, rzekomej kłótni pilotów z generałem Błasikiem, że ograniczymy się tylko do samych przyczyn katastrofy. Wtedy nas wprowadzili w błąd. Za te wszystkie kłamstwa przepraszamy. Oskarżaliśmy, dawliśmy fałszywe świadectwo. Ale dziś stajemy w prawdzie.
Teraz jednak zejdźmy na ziemię. Sprowadza nas na nią szybko i skutecznie sam redaktor Kurski. Bo to przecież nie my, ale „lud smoleński” dawał fałszywe świadectwo i to on ma się uderzyć w piersi:
Modlicie się pod krzyżem, wzywacie Pana Boga. (…) A przecież minęły dwa lata odkąd rządzicie.
I co?
Niczego nie dowiedliście. Macie swoją komisję, ale jej przewodniczący uciekł do Ameryki. Macie swoich ekspertów, lecz ich ekspertyzy budzą zażenowanie świata naukowego (…) I wciąż tylko jednego nie macie – „waszej prawdy” (…) Dziś milczycie. nawet nie wstydliwie. Bezczelnie i wstydliwie zarazem.
Dalej jest jeszcze mocniej:
Jątrzyliście i sialiście zamęt w głowach zrozpaczonych rodzin i ludzi dobrej woli. Jesteście kłamcami smoleńskimi, którzy na narodowej tragedii wyjechali do władzy.
Najbardziej jednak wiarygodnie wybrzmiewają słowa redaktora Kurskiego, kiedy zapytuje:
Czy kogokolwiek z was kiedykolwiek obchodziły rzeczywiste przyczyny tej tragedii?
I po chwili sam odpowiada:
Dziś obchodzą was pomniki, kult Lecha Kaczyńskiego i – co najważniejsze – władza.
Czytelnicy „Wyborczej” moga jednak spać spokojnie. Wobec tych wszystkich potworności Jarosław Kurski zapowiada realne działania – stworzenie listy kłamców:
Lista „zasłużonych” jest długa, nie starczy stron w gazecie. Ale kiedyś powstanie. Kłamców trzeba napiętnowac, bo winni sa dewastacji życia publicznego, bo cynicznie wykopali tak głeboki podział w naszym społeczeństwie, że nie podniesiemy sie z tego przez pokolenie.
Pojawia się też pierwsze nazwisko:
Antoni Macierewiczu, smoleński arcykłamco, spójrz w oczy rodzinom ofiar, które łudziłeś tym, ż trzy osoby przezyły „zamach”
Kto następny na liście?
RM/ „Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/361845-schizofrenia-na-calego-kurski-w-wyborczej-o-miesiecznicy-smolenskiej-o-tym-kto-ma-uderzyc-sie-w-piersi-i-kto-trafi-na-liste-klamcow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.