Z dziennikarskiego obowiązku oglądam programy informacyjno-publicystyczne największych polskich telewizji, wszystkie one, jedne po prawej inne po lewej stronie polityki walczą o Polskę. O Polskę walczą również media europejskie, a nawet amerykańskie.
Patrząc z dystansu na to, co się dzieje dochodzą do wniosku, że wciąż dominuje nienawiść do naszego narodu, do „dobrej zmiany” i do Polski katolickiej. Wrogowie takiej Polski są w druzgocącej większości. Na złość temu propagandowemu, antypolskiemu szaleństwu, bo inaczej tego zjawiska medialno - propagandowego nie da się nazwać, Polacy coraz bardziej popierają rząd zjednoczonej prawicy, wyrwani z letargu poprawności politycznej i pseudo liberalizmu pod hasłem „róbta co chceta”. Na polu walki polskich stacji telewizyjnych prym wiodą, na lewo: TVN 24, na prawo TVP. Do niedawna zgodnie wielbiące rząd Platformy Obywatelskiej i PSL - u. I wszystko grało, nie było poza Republiką telewizji, która broniłaby opozycji i próbowała przedstawiać prawdę o postkomunistycznej rzeczywistości. Ogół społeczeństwa nie wiedział o dzikiej reprywatyzacji, o aferze Amber Gold, o straszliwej, wręcz powszechnej korupcji od sołysów poczynając na czołowych politykach kończąc. Gdyby nie afera taśmowa, ujawniona przez dziennikarzy, byłoby nadal „tak jak było”, a Platforma Obywatelska nie miałaby z kim przegrać. Na pomoc prawej stronie polityki pospieszył internet. Ten nowoczesny instrument komunikacji przekazuje bowiem „całą prawdę, całą dobę”, a nie całe kłamstwo całą dobę TVN 24. A także o miediach papierowych, z „Gazetą Wyborczą” na czele. Dzięki internetowi oparło się tej mocy zła młode pokolenie, które ma już dość poniżania swego kraju przez rodzimych propagandzistów i przez zagranicę. Jest coś takiego jak godność, honor i szacunek dla własnej historii, a przez blisko 70 lat próbowano nam te wartości odebrać. Ale się nie udało, a dlaczego, bo to właśnie dzięki historii i jej bohaterom młodzi Polacy odzyskują poczucie własnej wartości, jako naród i jako członek międzynarodowej społeczności. Nie gorszy niż inne narody, a czasem lepszy. Im więcej jest ataków właśnie na naszą godność narodową tym większy jest opór przeciwko polityce odbierania narodom ich tożsamości i sprowadzania ich do roli konsumentów jednakowych dóbr, jednakowych poglądów i jednakowej, nędznej rozrywki. Pod pozorem powszechnej akceptacji wynarodowionych mieszkańców cywilizacji zachodniej. Aby osiągnąć ten cel wprowadzona zostanie powszechna cenzura i inwigilacja, co ułatwią zdobycze cyfryzacji. Można długo mówić o Nowym Porządku Świata NWO Sorosa i elit, które mają tworzyć światowy rząd. To jest na szczęście sprawa przyszłości, ale akurat Polacy nie są łatwym łupem tej finansowej mafii, bo mają długie doświadczenie z niewolą i inwigilacją i wszelkim „zrównaniem klas” i mówią „nie” miękkiemu terrorowi lewactwa.
Tak więc mamy do czynienia z wojną, a wiadomo, że na wojnie są zazwyczaj dwa fronty, przegrywa ta strona, która wierzy, że da się rozstrzygnąć konflikt na swoją korzyść przy pomocy emisariuszy, ludzi gotowych dla świętego spokoju oddać część terytorium. Nieświadomych, że jak się poda palec, to przeciwnik złapie za rękę. Tak widzę niektórych publicystów z obozu prawicy, którzy ostro krytykują telewizję publiczną za jej lizusostwo wobec rządzących i różne inne wady młodego, bo funkcjonującego dopiero dwa lata zespołu. No i ta spadająca oglądalność. Ponoć spada, a TVN rośnie. Zależy kto ją mierzy, ci z prawego czy ci z lewego frontu. Ja bym się oglądalnością nie martwiła. Po reakcji mainstreamu i jego polityków widać, jak bardzo jest skuteczna i jak boleśnie uderza w chciwość, hipokryzję, zakłamanie, i niski poziom kultury aktywistów totalnej opozycji. TVP oglądają ci, którzy wyznają wartości konserwatywne i ci, którzy ich nie wyznają i mają za zadanie z nimi walczyć. Gdzieś między jednymi i drugimi plasują się zdenerwowani zwolennicy obiektywizmu czy jak to się nazywa. Czyli siedzenia okrakiem na płocie. To im wolno, poprawność polityczna sączona od 1989 roku otarła się również o ludzi bardzo przyzwoitych, zaraziła relatywizmem i osłabiła siły do walki o wartości, bez których nie da się normalnie żyć.
Jesteśmy w ogniu walki, nie mam nic przeciwko negocjatorom ale pod warunkiem, że negocjacje będą przebiegać na równych zasadach i równych warunkach. A co się tyczy telewizji publicznej - jest z dnia na dzień coraz lepsza i coraz ciekawsza i jest nasza. Tak jak Polska jest nasza. Nareszcie!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/357035-tvp-jest-nasza-tak-jak-polska-jest-nasza-nareszcie