Reklama napoju energetycznego Tigera z hasłem „Chrzanić to, co było, ważne to, co będzie”, umieszczona na Instagramie w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego przyniosła producentowi kryzys wizerunkowy.
Co zaskakujące nie przyniosła jednak ogromnych strat finansowych. Z raportu Centrum Monitorowania Rynku, które zbiera dane z kas fiskalnych wynika, że marka napoju energetycznego Tiger zaczęła szybko odzyskiwać utracone udziały rynkowe.
Aby wyciszyć skandal i podreperować wizerunek firma przeprosiła za skandaliczny post reklamowy i w ramach zadośćuczynienia Tiger przelał na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej pół miliona złotych.
Serwis wirtualnemedia.pl, informuje, że udział w rynku napoju energetycznego Tiger po aferze ze skandaliczną reklamą nie zaszkodził wynikom sprzedażowym spółki. Stało się dokładnie odwrotnie.
Z analizy Centrum Monitorowania Rynku wynika, że udziały w sprzedaży napojów energetycznych marki Tiger w tygodniu od 14 do 21 sierpnia wzrosły o 0,7 pkt. proc., w porównaniu z tygodniem poprzednim i wyniosły 19,8 proc.
Przedstawiciele Maspexu Wadowice są jednak bardzo powściągliwi w ocenie danych.
Tiger sprzedawany jest we wszystkich kanałach sprzedaży i na podsumowania jest stanowczo za wcześnie
—powiedziała dla portalu wirtualnemedia.pl Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej Grupy Maspexu.
Bojkoty marek z powodów ideologicznych są nieskuteczne. Przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego
—mówi z kolei Jakub Bierzyński, szef domu mediowego OMD Poland.
W przypadku Tigera sprawdziła się stara PR-owa zasada - nieważne jak mówią ważne, żeby nie przekręcili nazwy. Ludzie wybierają te produkty, o których coś się mówiło - nieważne, co
—twierdzi Biedrzyński.
CZYTAJ TEŻ:
Skandaliczna reklama Tigera nauczką na przyszłość dla całej branży? Znaczące oświadczenie
ann/wirtualnemedia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/355223-po-skandaliczej-reklamie-sprzedaz-tigera-wzrosla-niewazne-jak-o-tobie-mowia-byle-nie-przekrecali-nazwiska