Kto oglądał koncert transmitowany przez TVP1 z Jasnej Góry ma z pewnością poczucie wzięcia udziału w czymś podniosłym i wyjątkowym.
Spektakl transmitowany w sobotni wieczór wprost z Jasnej Góry powinien być przełomowy dla myślenia o telewizji narodowej. Zachwyt towarzyszący widowisku pokazuje jak wielkie jest zapotrzebowanie telewidzów na prawdziwą sztukę. Tym bardziej tą opartą na polskich korzeniach. Na sztukę niepomijającą faktu, że stanowimy od wieków ostoję Chrześcijaństwa i że jesteśmy spadkobiercami pięknej historii i szlachetnego bohaterstwa naszych przodków.
Obraz Jasnogórski jest naszą największa relikwią i uhonorowanie jej było na pewno ogromnym wyzwaniem, bo nie mógł być to koncert przeciętny. Tym bardziej, że ze „zdrową” krytyką oczekiwały wiadomo jakie redakcje. I ten koncert był nieprzeciętny. Można śmiało powiedzieć, że to najważniejsze artystyczne przedsięwzięcie ostatnich dziesięcioleci. Dostarczające i przeżycia religijnego i co nie mniej istotne estetycznego. Całość było perfekcyjnie przemyślana, wyreżyserowana, zaśpiewana i zagrana. Jakże to odbiegało w duchowy kosmos od przeciętnej sztampy, która raczą nas imitujący gwiazdy estradowcy.
Nagle okazało jaki mamy wspaniały dorobek własnych pieśni, które odpowiednio wyeksponowane deprecjonują prawie wszystko to co nam na co dzień oferują komercyjni i niestety publiczni nadawcy zapewniając, że to najlepsza muzyka świata. Oczywiście są rozgłośnie katolickie, które pieśni sakralne i związane z wiarą propagują, ale w tak zwanej powszechnej przestrzeni medialnej, gdy coś nawiązuje do nauki Kościoła jest zakazane. Nawet na niektórych przeglądach piosenki każdy utwór z odniesieniem do Boga jest przez jurorów z automatu odrzucany.
Współczesne media mają za zadanie wychować człowieka nowoczesnego czyli arodzinnego, a przede wszystkim areligijnego. Żyjącego tu i teraz, bez zbędnego patriotyzmu, a już zdecydowanie niemającego jakichkolwiek skłonności nacjonalistycznych.
Jak my przeszkadzamy obecnej Europie tylko dlatego, że kochamy własny kraj, pilnujemy naszej wolności i z pomocą Bożą nie pozwalamy, by nam narzucano jakieś bzdurne reguły współżycia międzynarodowego.
Telewizja, z jednej strony medium wspaniałe, bajkowe ziszczenie szklanej kuli, w której widać odlegle miejsca, niestety stoczyła się w bylejakość. Tak naprawdę zniszczyły ją reklamy. Konieczność przyciągnięcia jak największej ilości kupujących, doprowadziło do teorii, że trzeba się z przekazem dostosować do tych najbardziej niewybrednych gustów. Pojawił się fetysz oglądalności.
Widowisko z okazji jubileuszu 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu pokazało jaka jest rola telewizji publicznej. I miejmy nadzieję, że wytyczy nowy trend, gdzie przede wszystkim będzie się liczyła sztuka najwyższej miary. Co więcej, to właśnie ona przyciąga widza.
Koncert oddający cześć Matce Boskiej, która nas chroni swą mocą, w Europie targanej tlącą się wojną religijną, był niezwykle ożywczy. Żyjemy w kraju, gdzie nieustannie obce siły starają się nam zatruć codzienność. Zbezcześcić ważne dla nas rocznice i święta. Jest wytwarzana atmosfera, że w Polsce dzieje się coś nie właściwego. Paradoksalnie akurat teraz, kiedy mamy szansę posprzątać we własnym domu. Tłumy, które się zebrały na Jasnej Górze, i te przed telewizorami, pokazują, że żyjemy w pięknym kraju. Kraju radości i co najważniejsze silnej wiary.
Należy wyrazić wdzięczność wszystkim twórcom tego wspaniałego widowiska, że stworzyli spektakl ku pokrzepieniu serc i warto też mieć nadzieję, że dla TVP będzie to sygnał, że widz czeka na coś więcej niż teleturnieje, seriale i koncerty disco – polo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/354983-widowisko-z-okazji-jubileuszu-300-lecia-koronacji-cudownego-obrazu-zadzialo-jak-balsam-na-nasze-dusze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.