Z informacji przekazanej portalowi wPolityce.pl przez Mateusza Obarka wynika,że sprawę otrzymała sędzia Katarzyna Bojańczyk, której rozstrzygnięcia nierzadko komentowane były jako kontrowersyjne. W 2012 roku prowadziła sprawę, którą tygodnikowi wytoczył ówczesny europoseł Zbigniew Ziobro. W „Newsweeku” napisano wtedy, że obecny minister sprawiedliwości „przygotował aferę gruntową” i „doprowadził do przecieku w tej sprawie”. Słowa te miał napisać publicysta Andrzej Stankiewicz. Jak informowała wtedy PAP, sąd odrzucił tezę Zbigniewa Ziobry, by Stankiewicza obowiązywała w tej wypowiedzi ustawowo wymagana od dziennikarzy rzetelność i staranność. Sąd uznał, że wypowiadał się on nie jako dziennikarz, ale jako „obywatel, którego dotknęły działania władzy”. Zdaniem sądu wydawca „Newsweeka” nie miał też - jak twierdził powód - obowiązku uzyskania komentarza Ziobry, bo nie była to „pogłębiona analiza”, ale wypowiedź „na gorąco”.
Dziś pani sędzia ma orzekać w sprawie Mateusza Obarka. Czy będzie bezstronna i wiarygodna? Miejmy nadzieję, że tak. Miejmy tez nadzieję, że sprawa, po półrocznym przeleżeniu w aktach, trafi nareszcie na wokandę.
WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z informacji przekazanej portalowi wPolityce.pl przez Mateusza Obarka wynika,że sprawę otrzymała sędzia Katarzyna Bojańczyk, której rozstrzygnięcia nierzadko komentowane były jako kontrowersyjne. W 2012 roku prowadziła sprawę, którą tygodnikowi wytoczył ówczesny europoseł Zbigniew Ziobro. W „Newsweeku” napisano wtedy, że obecny minister sprawiedliwości „przygotował aferę gruntową” i „doprowadził do przecieku w tej sprawie”. Słowa te miał napisać publicysta Andrzej Stankiewicz. Jak informowała wtedy PAP, sąd odrzucił tezę Zbigniewa Ziobry, by Stankiewicza obowiązywała w tej wypowiedzi ustawowo wymagana od dziennikarzy rzetelność i staranność. Sąd uznał, że wypowiadał się on nie jako dziennikarz, ale jako „obywatel, którego dotknęły działania władzy”. Zdaniem sądu wydawca „Newsweeka” nie miał też - jak twierdził powód - obowiązku uzyskania komentarza Ziobry, bo nie była to „pogłębiona analiza”, ale wypowiedź „na gorąco”.
Dziś pani sędzia ma orzekać w sprawie Mateusza Obarka. Czy będzie bezstronna i wiarygodna? Miejmy nadzieję, że tak. Miejmy tez nadzieję, że sprawa, po półrocznym przeleżeniu w aktach, trafi nareszcie na wokandę.
WB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/354126-nasz-news-zaskakujaca-bezczynnosc-sadu-ws-redakcji-lisa-od-pol-roku-nie-wyznaczyl-terminu-rozprawy-o-plagiat-ktory-zarzucono-newsweekowi?strona=2