Ks. Kazimierz Sowa, zgodnie z decyzją metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego, miał do końca czerwca wrócić do Archidiecezji Krakowskiej, z której się wywodzi. Zwierzchnicy mieli zastrzeżenia ws. jego aktywności medialnej. Najwyraźniej duchowny nic sobie z nich nie robi…
Ks. Sowa w dalszym ciągu prowadzi program „Piąta strona świata” emitowany na antenie TVN24 BiŚ. Tak było również w sobotę.
Tymczasem Ks. Piotr Studnicki przypominał w czerwcu br, że ks. Sowa już 16 czerwca 2016 r., został pisemnie upomniany przez ówczesnego metropolitę kard. Stanisława Dziwisza.
W liście tym kardynał zastrzegł sobie możliwość upublicznienia jego treści. Zastrzeżenia dotyczyły aktywności medialnej ks. Sowy, która coraz rzadziej miała charakter duszpasterski, a coraz częściej ograniczała się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych
— mówił ks. Studnicki.
Czyżby ks. Sowa cieszył się jakimiś specjalnymi przywilejami, które pozwalałyby mu unikać odpowiedzialności?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/349977-ks-sowa-lekcewazy-decyzje-archidiecezji-krakowskiej-mial-wrocic-do-pracy-w-swoich-stronach-a-nadal-prowadzi-program-w-tvn24-bis