Kolejna wrzutka medialna? Opozycyjne media „alarmują”, że ministerstwo sportu zamyka dotacje dla 500 animatorów, którzy mają w gminach zajmować się Orlikami. Z tego faktu ma rzekomo wynikać, że na setkach boisk nie będzie zapewniona opieka dla dzieci i młodzieży. Bujda na resorach! Witold Banka przypomina, że dotacje konsultowane są z animatorami, którzy sami wskazywali, że w przypadku setek Orlików zajęcia z dziećmi są fikcją. Ani jedno dziecko nie pozostanie bez opieki. Resort przypomina też niewygodną prawdę dla opozycji. W ramach programów ministerialnych dotacje trafiają do ponad 20 000 trenerów, nauczycieli WF-u i animatorów rocznie. Jak to wyglądało w czasach rządów PO i PSL? Żałośnie. W latach 2007 – 2015 wsparcie otrzymywało zaledwie około 3 200 animatorów rocznie. Mało tego. Regularne dofinansowanie nie trafiało ani do trenerów ani do nauczycieli WF-u.
Szef resortu sportu i turystyki zlecił szerokie konsultacje dotyczące organizacji zajęć na „Orlikach”. W ich wyniku ujawniono szereg nieprawidłowości.
Podczas konsultacji sami Animatorzy zwrócili uwagę na fakt, że w wielu miejscach zatrudnione osoby w ogóle nie prowadzą zajęć (istnienie tzw. pustych godzin) bądź też prowadzą je w sposób niedbały. W związku z tym, że program w licznych przypadkach funkcjonował źle, bądź nie funkcjonował wcale, podjęto konkretne działania zmierzające do wspierania wyłącznie tych Animatorów,którzy pracują efektywnie i zajmują się w sposób realny animowaniem czasu wolnego dzieci i młodzieży.
– czytamy w oświadczeniu ministerstwa sportu.
Resor przypomina też, że w związku z powyższym, zmniejszono liczbę Animatorów otrzymujących wsparcie, przy jednoczesnym zwiększeniu wynagrodzenia Animatora (o 10 proc.) i wzroście stawki godzinowej (o 27 proc.). Jednocześnie obecni lub byli Animatorzy pracujący przy programie LAS mogą korzystać ze środków MSiT, będąc zatrudnionymi w ramach dwóch nowych programów, działających na niespotykaną dotychczas skalę: Szkolny Klub Sportowy oraz Rządowy Program KLUB. Mają one na celu m.in. wsparcie trenerów i nauczycieli WF-u.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, niewygodny dla opozycji fakt, który rzuca zupełnie nowe światło na sprawę finansowania sportu młodziezy w Polsce.
Aktualnie w ramach programów ministerialnych dotacje trafiają do ponad 20 000 trenerów, nauczycieli WF-u i Animatorów rocznie. W latach 2007 – 2015 wsparcie otrzymywało zaledwie około 3 200 Animatorów rocznie. Regularne dofinansowanie nie trafiało ani do trenerów ani do nauczycieli WF-u.
– czytamy w oświadczeniu ministerstwa sportu i turystyki.
A jak to będzie teraz z Orlikami? Czy rzeczywiście będą one zamykane, a dzieci zostaną pozbawione opieki? To kolejna brednia bezrefleksyjnie podawana przez niektóre media i polityków.Zgodnie z podpisanymi umowami nie ma możliwości aby Orlik zbudowany przy wsparciu inwestycji ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej w ramach programu Moje Boisko Orlik 2012 nie posiadał opieki instruktorsko-trenerskiej.
Każdy z podmiotów ubiegających się o dofinansowanie budowy kompleksu Orlik zobowiązał się w umowie inwestycyjnej do zapewniania na obiekcie trenera środowiskowego – opieki dla użytkowników na okres nie krótszy niż 10 lat od momentu oddaniu obiektu do użytkowania. Zadaniem MSiT nie jest wspieranie pracowników samorządów – jest to zadanie własne Jednostek Samorządu Terytorialnego.
– przypomina ministerstwo sportu.
Zmiany, które przeprowadza Witold Bańka w polskim sporcie uderzają w wielkie i często podejrzane interesy wpływowych grup i lobby. Jednocześnie na sport dzieci nareszcie płyną spore pieniądze, a wyniki konsultacji obnażyły nieprawidłowości i fikcje flagowego programu sportowego rządu Tuska, czyli Orlików. Widać, że wielu to boli.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/339320-pis-zamyka-orliki-bzdura-ministerstwo-sportu-dotuje-20-tys-trenerow-dzieci-za-rzadow-po-dotacje-trafialy-jedynie-do-3-tys-animatorow