Kampania społeczna „Nam nie jest wszystko jedno” uruchomiona swego czasu przez „Gazetę Wyborczą”, sztandarowy produkt korporacji „Agory”, realizowana jest cały czas. Ostatnio hasło to w sposób realny wcielił w życie zarząd „Agory”, przyznając sobie wynagrodzenie w 2016 roku większe o ponad 5,5 miliona zł niż w roku poprzednim. Taki postęp jest zawsze godny pochwały i uznania, szczególnie wtedy, gdy najwyższe władze firmy podkreślają namacalnie, że nie jest im wszystko jedno, ile zarabiają. Tak znaczny wzrost wynagrodzeń spowodowany był m.in. jednorazowymi wypłatami premii. Z prawdziwą satysfakcją zauważyła to większość mediów, w tym także nasz tygodnik „wSieci” w rubryce Przegląd Tygodnia Mazurka i Zalewskiego.
Sprawa jest o tyle ciekawa, że właśnie w 2016 roku „Agora” zanotowała 13,2 mln zł straty, która wynikała m.in. ze zmniejszenia wpływów ze sprzedaży „Gazety Wyborczej” oraz reklam. Tak się tym zarząd „Agory” zmartwił, że musiał zwolnić blisko 180 pracowników „Gazety”.
Osa nie zajmowałaby się więcej pieniędzmi zarządu „Agory”, gdyby nie informacja, jaka dotarła do niej w ostatnią sobotę. Według tej wiadomości, całą nadwyżkę zgarniętą przez siebie za 2016 rok, zarząd postanowił przeznaczyć na zapomogi dla dziennikarzy wyrzuconych w 2016 roku z „Gazety”.
Kolejny już raz Osa okazała się naiwna jak niemowlę. Uwierzyła w żart primaaprilisowy. Ze złości, że się tak dała nabrać, omal sama siebie nie użądliła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/334160-osa-nadaje-przykry-zart-primaaprilisowy-zarzadu-agory
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.