Danuta Szaflarska była wyjątkową postacią polskiego kina. Nie tylko jego gwiazdą, ale także osobowością. Kobietą o zawiłym, słodko - gorzkim życiorysie, z piękną powstańczą kartą. Zmarła w wieku 102 lat.
Nie dziwi więc, że wszystkie serwisy informacyjne odnotowały tę wielką stratę. Bardzo dużo było rozmów i komentarzy, rozważań o jej karierze. Ja stoję jednak na stanowisku, że za aktora powinny mówić filmy, w których grał. Ten głos, ostatnie słowo oddała Pani Danucie Szaflarskiej tylko Telewizja Polska.
W Polsacie mieliśmy wieczór z kolejnym odcinkiem „Świata według Kiepskich”. W TVN teleturniej dla gotujących dzieciaków i „Gwiezdne Wojny: Atak klonów”. Okej, świat nie kręci i nie kręcił się wokół Danuty Szaflarskiej, ale mnie osobiście gest TVP ujął. Zamiast zaplanowanego filmu, obejrzeliśmy wieczorem „Pora umierać” Doroty Kędzierzawskiej, piękny film z wybitną kreacją zmarłej wczoraj aktorki.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje Danuta Szaflarska - wielka gwiazda polskiego kina i teatru. Miała 102 lata
Nie po raz pierwszy TVP pokazuje, że słowo „misja” jest na Woronicza traktowane poważnie. Podobnie było po śmierci Andrzeja Wajdy. Wszędzie o niej mówiono, tylko w Telewizji Polskiej można było oglądać wtedy Jego filmy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/328305-maly-gest-wazny-gest-film-z-danuta-szaflarska-w-dniu-jej-smierci-za-takie-rozumienie-misji-jestem-wdzieczny-telewizji-polskiej