Jeśli Wam, szanowni Państwo, ten bohater nie odpowiada, jeśli przeszkadza Wam, że odwiedza co miesiąc jego grób brat, to spróbujcie udokumentować swoją miłość do Polski nie protestem, nie złością, nie bębnieniem – ale swoją pełną szacunku wizytą na Wawelu. Nie wiem, czy odwiedzacie Państwo często tę katedrę, te narodowe groby, ale może warto to zrobić – i wybrać tam swojego patrona, symbol swojej polskości. To może być Tadeusz Kościuszko, „chłopski” naczelnik – akurat w tym roku, 15 października, minie 200 rocznica śmierci tego bohatera wolności. Kto chce, może co miesiąc czcić swojego patrona w tym polskim panteonie, odwiedzać go tak, jak Jarosław Kaczyński (i setki innych ludzi, dobrowolnie, nie z żadnego partyjnego przymusu) przychodzi na grób prezydenta Kaczyńskiego. I tak – pozytywnie – można „odpartyjnić” Wawel. Znam mnóstwo ludzi, którzy tak właśnie czczą pamięć Piłsudskiego. Dzięki takim ludziom Wawel żyje, odżywa w nim siłą polskiej historii.
Jeśli nie chodzi Państwu o to, żeby Wawel zamknąć, przemienić w martwy skansen historii, która już się skończyła, która już nic nie znaczy – to przecież możecie wybrać w tym bogactwie coś dla siebie. Jeśli nie Lecha Kaczyńskiego, nie Józefa Piłsudskiego, nie Tadeusza Kościuszkę, to może królową Jadwigę, razem z mężem odnowicielkę Uniwersytetu. Może Adama Mickiewicza, może Juliusza Słowackiego, albo generała Władysława Sikorskiego… Można. Tyle jest cudownych, rozmaitych możliwości wyboru polskości.
Nienawiść do wyboru innych – jest możliwością najgorszą.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeśli Wam, szanowni Państwo, ten bohater nie odpowiada, jeśli przeszkadza Wam, że odwiedza co miesiąc jego grób brat, to spróbujcie udokumentować swoją miłość do Polski nie protestem, nie złością, nie bębnieniem – ale swoją pełną szacunku wizytą na Wawelu. Nie wiem, czy odwiedzacie Państwo często tę katedrę, te narodowe groby, ale może warto to zrobić – i wybrać tam swojego patrona, symbol swojej polskości. To może być Tadeusz Kościuszko, „chłopski” naczelnik – akurat w tym roku, 15 października, minie 200 rocznica śmierci tego bohatera wolności. Kto chce, może co miesiąc czcić swojego patrona w tym polskim panteonie, odwiedzać go tak, jak Jarosław Kaczyński (i setki innych ludzi, dobrowolnie, nie z żadnego partyjnego przymusu) przychodzi na grób prezydenta Kaczyńskiego. I tak – pozytywnie – można „odpartyjnić” Wawel. Znam mnóstwo ludzi, którzy tak właśnie czczą pamięć Piłsudskiego. Dzięki takim ludziom Wawel żyje, odżywa w nim siłą polskiej historii.
Jeśli nie chodzi Państwu o to, żeby Wawel zamknąć, przemienić w martwy skansen historii, która już się skończyła, która już nic nie znaczy – to przecież możecie wybrać w tym bogactwie coś dla siebie. Jeśli nie Lecha Kaczyńskiego, nie Józefa Piłsudskiego, nie Tadeusza Kościuszkę, to może królową Jadwigę, razem z mężem odnowicielkę Uniwersytetu. Może Adama Mickiewicza, może Juliusza Słowackiego, albo generała Władysława Sikorskiego… Można. Tyle jest cudownych, rozmaitych możliwości wyboru polskości.
Nienawiść do wyboru innych – jest możliwością najgorszą.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/328246-prosba-krakowianina-do-sygnatariuszy-listu-wawelskiego-nienawisc-do-wyboru-innych-jest-mozliwoscia-najgorsza?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.