Okazuje się, że także polityka III RP od jej zarania nie była możliwa bez komunistycznych agentów i wspomaganych przez nich ich dzieci. W ich działaniach często widać zresztą ciągłość – Stanisław Janecki pisze w nowym wydaniu tygodnika „wSieci” o trzeciej części książki „Resortowych dzieci. Politycy”, która właśnie trafiła do sprzedaży.
Po mediach i tajnych służbach przyszedł czas na świat polityki. Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz postanowili w kolejnej odsłonie cyklu „Resortowe dzieci” ujawnić powiązania, które łączą dzisiejszych polityków z działaczami partyjnymi słusznie minionego systemu.
Agenci i resortowe dzieci pilnowali wejścia Polski do NATO i Unii Europejskiej, a potem zjadali najsmaczniejsze konfitury znajdujące się w ich spiżarniach. Agentura i jej dzieci opanowały najważniejsze placówki dyplomatyczne III RP
— pisze Stanisław Janecki.
Dziennikarz przybliża czytelnikom wiele wątków poruszone w książce, które bez wątpienia zainteresują obserwatorów świata polityki ze względu na występujące w nich nazwiska.
Odbyła się stosowna „rozmowa pozyskaniowa” przed wyjazdem na stypendium do USA. Kpt. Zieliński notował, że Cimoszewicz „bez wahania wyraził zgodę na współpracę, prosząc jednocześnie o omówienie szczegółów z tym związanych”.
W opisywanej publikacji nie zabrakło też bardziej skomplikowanych historii dotyczących innych byłych członków rządu, którym nie udało się ukryć kompromitujących relacji z funkcjonariuszami opresyjnego reżimu.
Adam Daniel Rotfeld […], szef MSZ w rządzie Marka Belki, miał być przez bezpiekę wykorzystany do specjalnej operacji przeciwko dziadkowi i ojcu Jana Vincenta Rostowskiego, ministra finansów w rządzie Donalda Tuska.
Janecki zauważa, że niewygodna przeszłość ciągnie się także za przedstawicielami Polski za granicą. Autorzy „Resortowych dzieci” wnikliwie zbadali historie wielu uczestników życia publicznego i ich rodzin, aby zaprezentować czytelnikom swoje odkrycia.
Najlepszym przykładem jest pracujący do 31 lipca 2016 r. ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf. […] Po kapitulacji Niemiec Sznepf [ojciec Ryszarda] brał udział „w likwidacji band w Białostockiem”, czyli „w pacyfikacji ludności cywilnej, mordowaniu Żołnierzy Wyklętych i w obławie augustowskiej”. Z „bandami” Maksymilian Sznepf walczył także na Mazowszu.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Okazuje się, że także polityka III RP od jej zarania nie była możliwa bez komunistycznych agentów i wspomaganych przez nich ich dzieci. W ich działaniach często widać zresztą ciągłość – Stanisław Janecki pisze w nowym wydaniu tygodnika „wSieci” o trzeciej części książki „Resortowych dzieci. Politycy”, która właśnie trafiła do sprzedaży.
Po mediach i tajnych służbach przyszedł czas na świat polityki. Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz postanowili w kolejnej odsłonie cyklu „Resortowe dzieci” ujawnić powiązania, które łączą dzisiejszych polityków z działaczami partyjnymi słusznie minionego systemu.
Agenci i resortowe dzieci pilnowali wejścia Polski do NATO i Unii Europejskiej, a potem zjadali najsmaczniejsze konfitury znajdujące się w ich spiżarniach. Agentura i jej dzieci opanowały najważniejsze placówki dyplomatyczne III RP
— pisze Stanisław Janecki.
Dziennikarz przybliża czytelnikom wiele wątków poruszone w książce, które bez wątpienia zainteresują obserwatorów świata polityki ze względu na występujące w nich nazwiska.
Odbyła się stosowna „rozmowa pozyskaniowa” przed wyjazdem na stypendium do USA. Kpt. Zieliński notował, że Cimoszewicz „bez wahania wyraził zgodę na współpracę, prosząc jednocześnie o omówienie szczegółów z tym związanych”.
W opisywanej publikacji nie zabrakło też bardziej skomplikowanych historii dotyczących innych byłych członków rządu, którym nie udało się ukryć kompromitujących relacji z funkcjonariuszami opresyjnego reżimu.
Adam Daniel Rotfeld […], szef MSZ w rządzie Marka Belki, miał być przez bezpiekę wykorzystany do specjalnej operacji przeciwko dziadkowi i ojcu Jana Vincenta Rostowskiego, ministra finansów w rządzie Donalda Tuska.
Janecki zauważa, że niewygodna przeszłość ciągnie się także za przedstawicielami Polski za granicą. Autorzy „Resortowych dzieci” wnikliwie zbadali historie wielu uczestników życia publicznego i ich rodzin, aby zaprezentować czytelnikom swoje odkrycia.
Najlepszym przykładem jest pracujący do 31 lipca 2016 r. ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf. […] Po kapitulacji Niemiec Sznepf [ojciec Ryszarda] brał udział „w likwidacji band w Białostockiem”, czyli „w pacyfikacji ludności cywilnej, mordowaniu Żołnierzy Wyklętych i w obławie augustowskiej”. Z „bandami” Maksymilian Sznepf walczył także na Mazowszu.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/314854-tylko-we-wsieci-stanislaw-janecki-o-resortowych-dzieciach-ksiazka-ktora-wstrzasnie-politykami