Co nas śmieszy, co nas podnieca? Polskojęzyczny brukowiec „Fakt” drwi z „kosmicznych” aspiracji szefa MON.
Czy szef resortu obrony weźmie się do podboju wszechświata?
— kpi dziennik. Chodzi o Polską Agencję Kosmiczną (POLSA), której szefem niebawem przestanie być prof. Marek Banaszkiewicz. Gazeta spekuluje, czy agencja nie znajdzie się przypadkiem (tryb przypuszczający) w orbicie zainteresowań Antoniego Macierewicza. Banaszkiewicz odchodzi, ponieważ premier Beata Szydło nie przyjęła jego rocznego sprawozdania.
Polskojęzyczny brukowiec bawi swoich czytelników prostackim skojarzeniem, wizją Macierewicza w kosmosie. Piłeczkę natychmiast podchwytuje jeden ze znanych adwokatów (najbardziej znany oczywiście z nienawiści do Macierewicza) i karuzela śmiechu kręci się w najlepsze.
Żeby byś ścisłym, to nie nowość, „Newsweek” dla niepoznaki nazwany „Newsweek Polska” uraczył nas już kiedyś taką okładką.
Prof. Marek Banaszkiewicz sam podkreślał, że „agencja ma więcej wspólnego z obronnością niż nauką” i że ma w planach wystrzelenie polskiego satelity, który mógłby służyć wojsku. Jeśli to rzeczywiście kwestia obronności, to może zainteresowanie szefa MON w poczynaniach POLSY nie jest pomysłem z kosmosu?
Czy nie większym absurdem było kiedyś przymierzanie na szefa tej instytucji Sławomira Nowaka, człowieka, któremu polityczne życie złamali kelnerzy i słabość do drogich zegarków. Wtedy „Fakt” też o tym pisał, ale bardziej w tonie lamentu nad upadkiem wschodzącej gwiazdy platformerskiej polityki i oczywiście drwin z polskich aspiracji - zachciało się Polaczkom kosmosu!
Na koniec wrócę jeszcze do tematu satelity. W 2012 roku media podawały absolutnie skandaliczną informację o tym, że polscy żołnierze w Afganistanie wykorzystują do łączności z krajem kawałek satelity Jamał 202 wydzierżawiony od… Gazpromu. W ten sposób przesyłało się zarówno informacje niejawne, jak i np. rozmowy telefoniczne żołnierzy z rodzinami. Czy to była normalna sytuacja?
Trzy miesiące temu przedstawiciele Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdzili, że nasz kraj powinien pozyskać w ciągu kilku lat własnego satelitę telekomunikacyjnego. Powtórzmy - dopiero teraz, choć agencja istnieje od 2014 roku słyszymy deklarację, że „powinniśmy” satelitę mieć. Choćby za to, za tę opieszałość - szef POLSY powinien ustąpić pola komuś bardziej operatywnemu. Gdyby miał to być ktoś mianowany przez Antoniego Macierewicza - byłaby szansa, że plan zostanie wreszcie wdrożony w życie.
A polskojęzycznym brukowcom nic do tego.
PS Według słownika języka polskiego „brukowiec” to czasopismo podające wiadomości mało ważne, sensacyjne i nie zawsze prawdziwe.
PS 2 Jedna sprawa w powyższej definicji się nie zgadza, to wszystko dotyczy bardzo ważnych spraw. Tego redaktorzy „Faktu” już nie są w stanie zrozumieć, ale to mnie akurat nie dziwi. Ja też nie ekscytuję się sprawami bezpieczeństwa Niemiec.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/311545-macierewicz-w-kosmosie-ha-ha-ha-alez-to-smieszne-prostactwo-skojarzen-faktu-jest-porazajace
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.