Wszyscy ci kandydaci świadczą na moją korzyść jako człowieka, który potrafi łączyć, a nie dzielić
— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Kurski, prezes TVP.
wPolityce.pl: Za Panem przesłuchanie w konkursie na prezesa Telewizji Polskiej. Jakie ma Pan pierwsze wrażenia?
Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej: Było ciężko, zostałem potraktowany rzeczywiście jak urzędujący prezes, do którego jest mnóstwo pytań i uwag czy pretensji. Wydaje mi się jednak, że na olbrzymią większość pytań odpowiedziałem kompetentnie i profesjonalnie. Uważam, że wypadłem dobrze.
Miał Pan jakieś zastrzeżenie co do tego, jak te przesłuchania są zaplanowane?
Zgłaszałem zastrzeżenie co do trybu, w jakim przesłuchiwani będą moi konkurenci. Inni kandydaci będą mieli kilkanaście godzin na zapoznanie się z pytaniami i de facto znają już większość z nich. Wydawało mi się, że świadczy to w pewien sposób o nierówności szans. Zdaję sobie jednak sprawę, że jeżeli ktoś chce być prezesem Telewizji Publicznej, to musi stawiać czoła również i tak wyzwaniom. W związku z czym się nie skarżę.
Konkurentów Panu nie brakuje. Kogoś specjalnie się Pan obawia?
Moi konkurenci świadczą na moją korzyść. Ci wszyscy znani i najczęściej wymieniani, jak Krzysztof Skowroński, Małgorzata Raczyńska czy Agnieszka Romaszewska, nie kryli swoich aspiracji do bycia prezesem Telewizji Polskiej. O Krzysztofie Skowrońskim mówiło się od roku, Agnieszka Romaszewska powiedziała mi to wprost, tak jak i Małgorzata Raczyńska. Jaka była moja reakcja? Czy zacząłem ich zwalniać, pozbywać się konkurencji? Wręcz przeciwnie. Małgorzatę Raczyńską zatrudniłem jako swojego doradcę, Agnieszkę Romaszewską umocniłem na pozycji szefowej Bielsatu, a Krzysztofowi Skowrońskiemu udzieliłem anteny na jego autorski program „24 minuty”. Wszyscy ci kandydaci świadczą na moją korzyść jako człowieka, który potrafi łączyć, a nie dzielić.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wszyscy ci kandydaci świadczą na moją korzyść jako człowieka, który potrafi łączyć, a nie dzielić
— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Kurski, prezes TVP.
wPolityce.pl: Za Panem przesłuchanie w konkursie na prezesa Telewizji Polskiej. Jakie ma Pan pierwsze wrażenia?
Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej: Było ciężko, zostałem potraktowany rzeczywiście jak urzędujący prezes, do którego jest mnóstwo pytań i uwag czy pretensji. Wydaje mi się jednak, że na olbrzymią większość pytań odpowiedziałem kompetentnie i profesjonalnie. Uważam, że wypadłem dobrze.
Miał Pan jakieś zastrzeżenie co do tego, jak te przesłuchania są zaplanowane?
Zgłaszałem zastrzeżenie co do trybu, w jakim przesłuchiwani będą moi konkurenci. Inni kandydaci będą mieli kilkanaście godzin na zapoznanie się z pytaniami i de facto znają już większość z nich. Wydawało mi się, że świadczy to w pewien sposób o nierówności szans. Zdaję sobie jednak sprawę, że jeżeli ktoś chce być prezesem Telewizji Publicznej, to musi stawiać czoła również i tak wyzwaniom. W związku z czym się nie skarżę.
Konkurentów Panu nie brakuje. Kogoś specjalnie się Pan obawia?
Moi konkurenci świadczą na moją korzyść. Ci wszyscy znani i najczęściej wymieniani, jak Krzysztof Skowroński, Małgorzata Raczyńska czy Agnieszka Romaszewska, nie kryli swoich aspiracji do bycia prezesem Telewizji Polskiej. O Krzysztofie Skowrońskim mówiło się od roku, Agnieszka Romaszewska powiedziała mi to wprost, tak jak i Małgorzata Raczyńska. Jaka była moja reakcja? Czy zacząłem ich zwalniać, pozbywać się konkurencji? Wręcz przeciwnie. Małgorzatę Raczyńską zatrudniłem jako swojego doradcę, Agnieszkę Romaszewską umocniłem na pozycji szefowej Bielsatu, a Krzysztofowi Skowrońskiemu udzieliłem anteny na jego autorski program „24 minuty”. Wszyscy ci kandydaci świadczą na moją korzyść jako człowieka, który potrafi łączyć, a nie dzielić.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/311135-nasz-wywiad-jacek-kurski-o-konkursie-na-prezesa-tvp-moi-konkurenci-swiadcza-na-moja-korzysc-czy-zaczalem-ich-zwalniac-pozbywac-sie-konkurencji?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.