Dziennikarka Beata Kolis nie żyje. Zmagała się z ciężką chorobą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. youtube
fot. youtube

W nocy z wtorku na środę zmarła Beata Kolis, przez kilkanaście lat dziennikarka Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a w ostatnich miesiącach działaczka i rzeczniczka prasowa Komitetu Obrony Demokracji.

Oficjalne przyczyny śmierci Beaty Kolis na razie nie są znane. Wiadomo tylko, że dziennikarka zmagała się z ciężką chorobą. Od 1989 do 2003 roku Beata Kolis pracowała w TVP. Była reporterką parlamentarną, prowadziła krótsze wydania „Wiadomości” TVP1 oraz współprowadziła wieczory wyborcze po wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Potem była redaktorem w redakcji „Wiadomości”, współprowadziła też przez pewien czas program „Kawa czy herbata”. Na przełomie lat 80. i 90. była związana z Polskim Radiem, gdzie przygotowywała serwisy informacyjne i materiały reporterskie. Z Komitetem Obrony Demokracji Beata Kolis była związana od końcówki ubiegłego roku do lipca br. Była jednym z założycieli organizacji, pełniła w niej funkcję członka zarządu i rzecznika prasowego, odpowiadała też za strony internetowej i profile socialmediowe KOD-u.

O śmierci dziennikarki poinformował KOD na swoim Twitterze.

fot. Twitter
fot. Twitter

Koleżankę pożegnał też lider KOD, Mateusz Kijowski.

Beata… Była znajomą z fejsbuka. Pojawiła się w naszym realnym życiu wraz z KOD-em już na samym początku. Od razu zabrała się do pracy. Dbała o media, przygotowywała komunikaty, pomagała opanować kalendarz, robiła bardzo dobrze to, na czym się świetnie znała. Była dziennikarką, pracowała w Sejmie. Jej wiedza i doświadczenie były bezcenne. KOD stał się tym, czym jest w dużej mierze dzięki Niej. Beata oddała ostatnie miesiące życia KOD-owi. Miała głębokie przekonanie, że nasze istnienie i działania mają sens. Wierzyła, że KOD przywróci w naszym kraju normalność. Była tytanem pracy, wulkanem energii i pomysłów. Na nic nie narzekała, nigdy się nie skarżyła. Była silna. Jeszcze 25 czerwca w Radomiu przeszła z nami cały marsz. Niedawno umawiała się na kawę, na spotkanie, na kiedyś. Była z KOD-em tak długo, jak mogła. Wycofała się dopiero wtedy, gdy wiedziała, że dłużej nie da rady

– napisał w oświadczeniu na Facebooku.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych