Naturalnie fakt, że wybrano Żakowskiemu i Michalskiemu za polemistów na wpół otwartych integrystów bardzo tę sytuację ułatwiała. O atmosferze w studio, z nieustannym przerywaniem i jawnym opowiadaniem się prowadzącej po jednej stronie już nie wspomnę, bo jest standardem tej audycji. Ale to redaktorzy Lisicki i Memches się na tę konwencję zgodzili.
Z jednej strony więc majestatyczna izolacja od współczesności, z drugiej - skwapliwe odgrywanie swojej roli w teatrzyku organizowanym przez siły zewnętrzne. Nas, katolików, czeka debata o papieskim nauczaniu, debata niełatwa, ale zaczynajmy jednak na miły Bóg od własnego grona. Inaczej to wszystko staje się jakąś wielką grą pozorów.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Naturalnie fakt, że wybrano Żakowskiemu i Michalskiemu za polemistów na wpół otwartych integrystów bardzo tę sytuację ułatwiała. O atmosferze w studio, z nieustannym przerywaniem i jawnym opowiadaniem się prowadzącej po jednej stronie już nie wspomnę, bo jest standardem tej audycji. Ale to redaktorzy Lisicki i Memches się na tę konwencję zgodzili.
Z jednej strony więc majestatyczna izolacja od współczesności, z drugiej - skwapliwe odgrywanie swojej roli w teatrzyku organizowanym przez siły zewnętrzne. Nas, katolików, czeka debata o papieskim nauczaniu, debata niełatwa, ale zaczynajmy jednak na miły Bóg od własnego grona. Inaczej to wszystko staje się jakąś wielką grą pozorów.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/302838-zakowski-i-michalski-jako-straznicy-papieskiego-kanonu-a-integrysci-lykaja-ten-teatrzyk?strona=2