Skandaliczne przekłamanie w rosyjskich mediach. Napisały o „polskim obozie koncentracyjnym Sobibór”

Fot. Bmalina/wikipedia.org
Fot. Bmalina/wikipedia.org

Obóz zagłady „SS - Sonderkommando Sobibór” powstał w 1942 roku w ramach „Akcji Reinhardt”, której celem była likwidacja ludności żydowskiej. Na jego miejsce wybrano obszar położony wśród bagien i lasów, w pobliżu linii kolejowej Włodawa-Chełm, ok. 4 km od wsi Sobibór.

Liczba wszystkich ofiar tego obozu zagłady nie jest znana. Szacuje się, że od marca 1942 roku do października 1943 roku Niemcy wymordowali co najmniej 250 tys. Żydów pochodzących głównie z Polski, ale również z Holandii, Czech, Słowacji, okupowanych terenów ZSRR, Niemiec i Francji, a także ok. 1000 Polaków.

14 października 1943 roku w obozie wybuchł zbrojny bunt. Ponad 360 więźniów podjęło próbę ucieczki, ale ostatecznie tylko 42 uciekinierom udało się dożyć do końca wojny.

Na terenie byłego obozu w 1993 roku utworzono niewielkie muzeum. Obecnie trwają prace związane z budową nowego muzeum i innego zagospodarowania miejsca pamięci w Sobiborze, prowadzone przez Państwowe Muzeum na Majdanku we współpracy z Fundacją Polsko-Niemieckie Pojednanie.

Określeniem „polskie obozy koncentracyjne” - bez wyjaśnienia, że chodzi o ich geograficzne umiejscowienie - posługiwały się zagraniczne gazety i portale internetowe. W 2011 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski zwrócił się do szefów instytucji muzealnych, mieszczących się na terenie b. obozów koncentracyjnych, o usunięcie z adresów ich stron internetowych końcówek „pl”.

Chodzi o to, by nie wywoływać mylnego skojarzenia

– tłumaczył Zdrojewski.

Dwa lata później PiS wniosło do Sejmu projekt, by używanie zwrotów „polski obóz” było przestępstwem, zagrożonym karą do 5 lat więzienia (ścigani przez Polskę byliby także zagraniczne dziennikarze). PO zwracało uwagę, że karalna byłaby każda wypowiedź, bez względu na kontekst - dziennikarzy, naukowców oraz polityków. W styczniu 2014 r. odbyło się pierwsze czytanie projektu na posiedzeniu Sejmu. Projekt skierowano do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, z zaleceniem zasięgnięcia opinii Komisji Nadzwyczajnej ds. Zmian w Kodyfikacjach. W październiku politycy PiS zapowiadali, że po wyborach złożą projekt, przewidujący wprowadzenie kary grzywny lub więzienia za publiczne używanie tego określenia.

W marcu 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił precedensowy pozew obywatela Polski Zbigniewa Osewskiego wobec wydawcy „Die Welt” za użycie w 2008 r. w tej niemieckiej gazecie zwrotu „polski obóz koncentracyjny”. Sędzia Eliza Kurkowska uzasadniła, że nie spełniono zasady indywidualizacji naruszenia dóbr osobistych; inkryminowany zwrot nie dotyczył bezpośrednio ani powoda, ani jego bliskich. Odnosił się zaś do „nieoznaczonej grupy adresatów”, a w takim przypadku do uznania roszczenia nie wystarczy sama przynależność do danej grupy.

W listopadzie 2015 r. Norweska Rada Etyki Mediów uznała, że określenie „polskie obozy koncentracyjne” nie narusza zasad dziennikarskich. Skargę za użycie tego określenia przez gazetę „Avisa Sor-Trondelag” złożył polonijny portal internetowy ScanPress.net. Norweski dziennik opublikował sprostowanie, w którym przeprosił za sformułowanie.

Jak mówił wówczas szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski, „nie przyjmujemy takiej interpretacji”. Przypomniał także, że istnieje definicja obozów koncentracyjnych, przyjęta przez UNESCO. W 2007 roku Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO obradujący w Nowej Zelandii podjął decyzję o zmianie nazwy obiektów byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Zgodnie z propozycją przedstawioną przez rząd polski, prawidłowa nazwa obozu to „Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)”.

Można ewentualnie dopisywać, że te obozy były na terenie Polski, ale z zastrzeżeniem, że Polska była wtedy okupowana przez Niemcy

– zastrzegł Waszczykowski.

bzm/PAP

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.