Nikt tak nie pomógł i nie usprawiedliwił działań, by was wystrzelić w kosmos jak wy osobiście.
Już w pierwszych słowach mojego listu, chciałbym szczególnie podziękować dyrektorowi „Jedynki” panu Kamilowi Dąbrowie. Inny by się starał lawirować, utrzymywać, że antena przez niego zarządzana jest obiektywna, a zarzuty o ślepe popieranie PO–PSL zupełnie niesłuszne. Przysięgał się, że upolitycznienie PR 1 jest na poziomie 0.00%, a na antenie za jego dyrektorowania królował tylko i wyłącznie błyskotliwy profesjonalizm. Na szczęście pan Kamili Dąbrowa nie poszedł na taką łatwiznę. Wprost przeciwnie, zachował się jak prawdziwy państwowiec. Zrobił co w ludzkiej mocy, by dać obecnej władzy wprost do ręki argumenty, że należy go wysiudać wręczając dyscyplinarkę, a może nawet znaleźć paragraf za poniewieranie Hymnu Narodowego.
Używanie „Mazurka Dąbrowskiego” jako gadżetu do obrony posady jest tak ewidentną hucpą, że nikt przypadkowo by do czegoś takiego się nie posunął. Tak że dziękuję panu z całych sił. W zasadzie dobrze by wyglądało, gdyby pan się zabarykadował w swoim gabinecie i oflagował. Okrzyki „pisowscy oprawcy, faszyści, pozbawienie mnie posady jest zamachem na konstytucję”, też by się w sumie przydały, ale aż tyle nie można wymagać i tak wdzięczność za obywatelską postawę ma pan zagwarantowaną. Ostatecznie „Mazurek Dąbrowskiego” towarzyszył Polakom w dziejowych momentach i puszczając go co dwie godziny, bo był emitowany przemiennie z „Odą do radości”, nadał pan przywróceniu mediów publicznych społeczeństwu właściwy wymiar. Rozgonienie hałastry, która sobie przywłaszczyła polskie radio i telewizję zyskało odpowiednią oprawę. Poza tym powstała samorzutnie nowa świecka tradycja. Każdy tracący posadę będzie co godzinę na przemian śpiewał Hymn Polski i Odę do radości.
Nie można też pominąć heroicznego wkładu w jak najszybsze przywrócenie wolnych mediów publicznych, całej rzeszy autentycznie zaangażowanych decydentów telewizyjnych z prezesem Daszczyńskim na czele. Wystarczyłoby trochę utemperować redaktorów programów informacyjnych, przestrzegać najbardziej podstawowych reguł dziennikarstwa i każdy przeciętny Kowalski, byłby przekonany, że sejm chce brutalnie skrzywdzić porządnych i fajnych ludzi. Nic z tych rzeczy. Redaktorzy TVP Info i TVP wyglądali jak rozwścieczone bestie, a do słuchawek, gdy przychodził ktoś z obecnych władz, sączono im „zagryź go, dziabnij go w kostkę”. Redaktorce Karolinie Lewickiej należą się osobne wyrazy wdzięczności. Zajadłość z jaką rzucała się na premiera Piotra Glińskiego, nie miała sobie równych nawet w stanie wojennym. Jej rozjuszenie było autentyczne i w zasadzie była bliska pokąsania wicepremiera, tylko program się skończył. Podobnie Piotr Kraśko. Cedził przez nos najprymitywniejszą propagandę, żeby udowodnić widzom, że się zupełnie nie nadaje na lektora i nadzorcę najważniejszego programu informacyjnego. Co za wspaniały gest. Dziadek Wincenty Kraśko, wicepremier w rządzie Józefa Cyrankiewicza, tego samego co chciał odrąbywać ręce poniesione na władzę ludową, byłby pewnie dumny z wkładu wnuczka w poprawę jakości mediów. Ostatecznie to jest spore poświęcenie pokazywać co któryś wieczór jak wygląda dziennikarz – szmata. Także Tomasz Lis, człowiek wykształcony, zdolny, inteligentny, też mógłby zgrywać niezaangażowanego ostentacyjnie komentatora. A ten nie, rżnie po całości. Pluje bez graniczeń na prezesa i PiS. Na wiece chodzi podburzać biednych ludzi, którym „Gazeta Wyborcza” sformatowała szare komórki i myślą, że walczą o demokracje. Robi wszystko by oberwać w fizjonomie i zostać koncesjonowanym męczennikiem kaczyzmu-szydłyzmu- dudyzmu. Nawet tytuł „Hieny” nadany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich chce odebrać osobiście. Do tego co minutę na Twitterze umieszcza wpis, potwierdzający, że: „Sufit spadł mu się na głowę”. Autentyczny bohater naszych czasów.
Ta skomasowana akcja ludzi z mediów publicznych mająca na celu udowodnienie, że się zupełnie nie nadają by siadać przed kamera czy mikrofonem, przejdzie na pewno do historii dziennikarstwa.
I za to winniśmy wam szacunek i wdzięczność.
Możecie mieć satysfakcje, że po takiej porcji mącenia, jątrzenia , łgarstwa, manipulacji, oplatania umysłów bzdurą, widzowie mogą bardzo źle zareagować na prawdę. Uczciwe przekazywanie informacji może się wydawać dziwaczne i nudne.
Teraz, kiedy sprzątacie biurka i wietrzycie po sobie gabinety, wiedzcie, że nigdy was nie zapomnimy. I z pewnością dostaniecie to co się wam należy. I co najzabawniejsze sami się o to natrętnie prosiliście i prosicie nadal.
Za to wam naprawdę dziękujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/276849-list-dziekczynny-do-decydentow-mediow-publicznych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.