Przedstawiciele reżimowych mediów, którzy przez lata podlizywali się rządzącej ekipie, dziś leją krokodyle łzy i żalą się na swój nieszczęsny los. Tak jest przynajmniej w znacznej części przypadków. Są bowiem i tacy, którzy stają w gronie kandydatów na platformerskie ołtarze. Na pierwszą męczennicę nadciągającego reżimu chętnie pozuje Bianka Mikołajewska.
Mikołajewska – przez znaczną część życia związana z wiceszefem UOP, Piotrem Niemczykiem – w wywiadzie na łamach Wysokich Obcasów, pisemka prorządowej Agory – opowiada o swoim dziennikarskim zainteresowaniu SKOK-ami.Z rozmowy wyłania się obraz prawdziwej dziewicy orleańskiej, która poświęca się dla dobra ludzkości, w imię walki o prawdę. Prawdy jednak w tym wywiadzie jest tyle, ile w inspirowanych zapewne przez władzę i służby materiałach dziennikarki Gazety Wyborczej, a wcześniej Polityki.
Rozmowę otwiera stwierdzenie – Jest rok 2004, do redakcji Polityki przychodzi list od jednego z klientów Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. List, który komplikuje 11 następnych lat twojego życia. - Można tak powiedzieć. To był list człowieka, który wziął kredyt w SKOK-ach – mówi Bianka Mikołajewska. Nie wspomina w tym, ani w żadnym innym momencie wywiadu o tym, że w 2004 roku, kiedy powstał pierwszy materiał szkalujący SKOK-i, Przemysław Gosiewski z ekspertami sektora spółdzielczych kas pracowali nad ustawą antylichwiarską, mającą ograniczyć lichwę i przemoc ekonomiczną, jakiej Polacy doświadczają ze strony komercyjnych instytucji finansowych.
Warto przypomnieć, tak skwapliwie pominięte przez Biankę Mikołajewską fakty. W 2004 roku, w Sejmie ruszyły prace nad ustawą o kredycie konsumenckim. Projekt, w którego przygotowanie włączyli się też eksperci SKOK-ów, wywołał wrzawę na skalę międzynarodową. Ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce Charles Crawford wysłał do polskich ministrów list z kopią raportu opublikowanego przez brytyjskie Ministerstwo Handlu i Przemysłu. Pisał o negatywnych skutkach wprowadzenia nowych przepisów. Skutkach, które miały dotknąć choćby największej firmy pożyczkowej na polskim rynku – brytyjskiego Providenta. Kolejny list – zawierający ten sam raport – trafił od ówczesnego ministra finansów w rządzie Marka Belki, Mirosława Gronickiego oraz do sejmowej komisji finansów publicznych. Gronicki w latach 2000-2004 pełnił funkcję głównego ekonomisty Banku Millenium. To znamienne, bo przeciwne ustawie antylichwiarskiej były nie tylko firmy lichwiarskie, ale także przedstawiciele sektora bankowego, część ministrów i, jak przypominały wówczas media, posłowie Platformy Obywatelskiej.
Zapewne czystym przypadkiem było, że SKOK-i i ich twórcy, którzy zaangażowali się w ustawę mogącą pomóc społeczeństwu, ale zaszkodzić wielkiemu lobby polityczno-kapitałowemu, znalazły się wówczas pod lupą służb specjalnych. Właśnie w 2004 roku, kiedy Mikołajewska opublikowała pierwszy tekst krytykujący sektor SKOK, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przygotowała raport o działalności spółdzielczych kas. Czystym przypadkiem również należy zapewne nazwać fakt, iż obszerne fragmenty tekstu – prywatnie związanej właśnie ze służbami – Bianki Mikołajewskiej i raportu ABW pokrywają się.
Kiedy w materiałach ABW czytamy:
Przewiduje się, że Ośrodki Doradztwa Finansowego powstaną w każdym powiecie. Prowadzić je mają organizacje pozarządowe, które są doświadczone w doradztwie finansowym.
Mikołajewska pisze:
Przewiduje się, że Ośrodki Doradztwa Finansowego powstaną w każdym powiecie. Prowadzić je mają organizacje pozarządowe, które są doświadczone w doradztwie finansowym.
Redaktorka prorządowej Polityki zacytowała w sumie blisko 5 tysięcy znaków, powielając niemal dosłownie materiał służb, które zainteresowały się SKOK-ami. Dziś w wywiadach roni łzy, wspominając ciężką i jakoby rzetelną dziennikarską pracę, jaką musiała wykonywać dla dobra społecznego. Ale, jak pokazują fakty, tym łzom wierzyć nie warto.
Mam już trochę przetrącony kręgosłup przez sprawy SKOK-ów
— puentuje Bianka Mikołajewska. Czy na pewno nie chodzi o kręgosłup moralny przetrącony przez uczynienie z rzetelności dziennikarskiej zwykłej kpiny i przez zamianę idei niezależności mediów na ideę wysługiwania się władzy i służbom?
sik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/270311-red-bianka-mikolajewska-ofiara-nadchodzacego-rezimu-pis-mam-juz-troche-przetracony-kregoslup-przez-sprawy-skok-ow?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.