TVPiS bis. Plan reformy Telewizji Polskiej, nad którym pracują politycy PiS spełnia marzenia ludzi rozumnych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

Plan reformy Telewizji Polskiej nad którym pracują politycy Prawa i Sprawiedliwości spełnia marzenia ludzi rozumnych. Powrót misji publicznej, wyzwolenie z tyranii reklam, duży budżet 1,5 mld złotych dzięki jakiejś formie opłaty audiowizualnej, wzrost programów pogłębiających świadomość obywatelską, historyczną, kulturalną. Dziennikarze chcieli tego od dawna. TVP ma być instytucją narodową, zamiast obecnej spółki prawa handlowego – donosi Gazeta Wyborcza. Politycy debatują tylko, czy podległą ministerstwu skarbu, czy kultury. Mam nadzieję, że kończą debatę. Zwierzchnikiem instytucji kultury jest ministerstwo kultury. Nie po to uwalniają TVP od żądzy pieniądza, aby tejże żądzy poddać na wyższym szczeblu.

Barbara Bula i Jarosław Sellin pracujący nad reformą TVP muszą wiedzieć: im więcej misji, tym mniejsza oglądalność. Co w zamian? Wzrośnie jakość widowni telewizyjnej. Prezes TVPiS będzie patrzył, jak mu spadają „słupki”. Powinien uzbroić się w badania jakościowe widzów a nie tylko liczbowe. Uspokoją go, że w mniejszej widowni więcej jest lokalnych liderów opinii publicznej.

Widz widzowi nierówny. Ważne, co robi z energią duchową z TVP i komu przekazuje dalej. Lekarz i nauczyciel mają wpływ umysłowy na setki ludzi, ksiądz na tysiące, pisarz na dziesiątki tysięcy czytelników, reżyser na setki tysięcy publiczności. Jeden widz wysokiej jakości jest wart dla kultury narodowej ile setki i tysiące innych, niedouczonych, źle poinformowanych, ospałych umysłowo telewidzów.

TVP wymaga reformy programu. Niech Jedynka będzie dla prostej widowni nadając popularne formy informacji, publicystyki i rozrywki. Trzeba zwracać się do niej uproszczonym językiem i podawać informacje oczywiste dla lepiej wykształconych. Przesadna prostota odrzuca ludzi na wyższym poziomie. Dlatego Dwójka powinna być dla widzów lepiej rozwiniętych umysłowo: 1) inteligencji, 2) inteligentnej klasy średniej, 3) aspirujących do tego statusu. Są tu np. nauczyciele. Inteligentna klasa średnia to oświecony przedsiębiorca. Za komuny zaniknęły w Polsce wzorce zamożnego obywatela, który troszczy się o innych i jest patronem kultury wyższej. Również z kiepskich ludzi musimy lepić elitę Polaków, żeby naprawić skutki okupacji, komuny, masowej emigracji niepokornych stanu wojennego i ślepej pogoni za pieniądzem. To ma być warstwa społeczna świadoma odpowiedzialności za państwo i kulturę. Powinna mieć forum w TVP2. Co nie przeszkadza, by aspiranci do elity społecznej przepływali z Jedynki do Dwójki.

Dajmy TVP2 patrona w osobie Zbigniewa Herberta. To skupi reformę na właściwym kierunku. Łatwiej będzie ulegać potędze smaku zamiast kasy i władzy. To, co napisał do młodych aktorów dotyczy każdego pracownika kultury: „Chcemy zmusić naszych bliźnich do refleksji nad własnym losem, do trudnej miłości, jaką winni jesteśmy sprawom wielkim, także pogardy dla tych wszystkich, którzy z uporem godnym lepszej sprawy starają się człowieka pomniejszyć i odebrać mu godność… Bądźcie w każdej chwili, w każdym wypowiedzianym ze sceny słowie po stronie wartości, za pięknem w rzemiośle, przeciw tandecie, za nieustającym wysiłkiem woli i umysłu. Przeciw łatwej manierze, za prawdą przeciw obłudzie, kłamstwu i przemocy. I nie bądźcie na litość boską nowocześni. Bądźcie rzetelni.” Czy to nie jest doskonałe motto dla pracowników telewizji publicznej? I nie ma lepszej dyrektywy dla szefa inteligentnego programu TVP.

Jest tylko mały szkopuł. Czy przyszły rząd będzie chciał oddać parę miliardów złotych rocznie TVN i Polsatowi, których nie weźmie za reklamy TVP? Przecież to wzmocniłoby konkurencję nieprzychylnych PiS ośrodków politycznych. Należy szeroko dopuścić reklamy w Jedynce. Ale Dwójka powinna stać się klejnotem Telewizji Polskiej całkowicie wolnym od komercji. Ma tutaj rządzić zasada zysku kulturalnego zamiast pieniężnego. Podobnie w superelitarnej TVP Kultura.

To drugie podejście PiS do reformy mediów publicznych. Kierownictwo partii powinno zrobić rachunek sumienia w sprawie odwołania Bronisława Wildsteina z prezesury TVP po zaledwie dziewięciu miesiącach pracy, kiedy rządzili. Był dla nich zbyt niezależny. Jednak wiarygodni są tylko dziennikarze, którzy umieją powiedzieć politykom „nie!” I trzeba mieć twardy charakter, aby takiego giganta jak TVP zawrócić ze złej drogi.

Część tych pomysłów już ogłaszałem daremnie, kiedy PiS był u władzy. Teraz przepisuję od siebie, bo ileż można mleć ozorem na ten sam temat. Może teraz coś wyjdzie.

Tekst ukazał się w serwisie SDP.PL.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych