Choć w finałowym etapie konkursu na nowego prezesa TVP jest 12 kandydatów, to już dziś wiadomo, że w rzeczywistości liczą się tylko dwie osoby: Iwona Schymalla i Janusz Daszczyński.
Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, tylko Schymalla i Daszczyński mogą liczyć na realne wsparcie ze strony sił politycznych.
W opinii dziennika, Schymalla może liczyć na poparcie środowiska Grzegorza Schetyny z PO, a jeszcze przed wyborami była gościem w Pałacu Prezydenckim.
Schymalla ma też dobre relacje z Kościołem, co po wygranej Dudy nie będzie bez znaczenia
— mówi jeden z informatorów „Rzeczpospolitej”, cytowany w artykule „Walka o władzę nad publiczną telewizją nabiera tempa”.
Z kolei Janusz Daszczyński, który zasiadał już w zarządzie TVP za prezesury Ryszarda Miazka, może liczyć na poparcie ze strony obecnego wicepremiera i szefa MON Tomasza Siemoniaka.
Nie jest jednak przesądzone, że starcie wspierających sił zakończy się wygraną którejś ze stron.
Jak wskazuje dziennik, „konkurs w TVP może zakończyć się podobnie jak ten w ZUS, gdzie ostatecznie nie wybrano prezesa. Wybór nowego zarządu zatwierdza KRRiT. I wcale nie musi się zgodzić z rekomendacją rady nadzorczej TVP.”
mmil/ „Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/246103-daszczynski-i-schymalla-tylko-te-dwa-nazwiska-licza-sie-w-walce-o-kierowanie-telewizja-polska